Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2014, 19:18   #8
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
"Żeby wszystko przebiegało tak gładko" - dumała Katerina jadąc w szyku pomiędzy dłużnikami "swojej" rodziny. Ani zbójcy na trakcie, ani złodziejaszka co zwędzić chciał mieszek czy konia; ani nawet piwsko zbyt rozwodnione nie było w karczmie. Najęci ludzie nie zwiali po pierwszym popasie. Żyć nie umierać. "Zwłaszcza to drugie", zdecydowała, naciągając kuszę raz, drugi i trzeci, by przetrzebić oddział skavenów. Tylko Michele mógł wpaść na tak kretyński pomysł i wyznaczyć na punkt odbioru miejsce napadane przez te paskudy.

- Frater by reszty koni popilnował, bo po zwycięstwie pieszo będzie dyrdał do miasta! - warknęła na grubasa i krótkim skinięciem wskazała na nerwowo drepczące zwierzęta, spłoszone zapachem krwi i szczuroludzi, jękami i szczękiem żelaza. Nie były to bojowe rumaki, o co to to nie, raczej miejskie kucyki. A ona na piechty nie miała zamiaru wracać.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 05-03-2014 o 22:03.
Sayane jest offline