| Dookoła panuje mrok i absolutna cisza. Coś szumi wam w głowach. Powoli gdzieś z oddali dobiega was jakiś dźwięk, z początku nierozpoznawalny. Ale w końcu przez was umysł przebiega zrozumienie. To szum trawy i liści pojedynczego drzewa. Robi się jaśniej. Widzicie jakieś czerwonawe światło gdzieś przed wami. Nie możecie rozpoznać co to może być, po chwili zdajecie sobie sprawę iż macie zamknięte powieki. Więc rozchylacie je choć przychodzi wam to z wielkim trudem. Przed wami rozciąga się nieskończona, błękitna przestrzeń. "Niebo" - przemyka wam po chwili. Próbujecie się podnieść ale coś szumi wam w głowach, wiec opadacie powrotem na plecy. Strasznie boli was głowa, a co najgorzsze nie pamiętacie wydarzeń z ostatnich kilku miesięcy. Gdy przechylacie głowę widzicie inne postacie. Nie rozpoznajecie ich, ale wydaja się wam dziwnie znajome. Bogowie! gdyby nie ten ból!
__________________
"Prawdziwy mistrz wygrywa nawet wtedy, kiedy nie może ruszyć ręką ani nogą." A.Ziemiański
"Nullum magnum ingenium sine mixtura dementiae fuit" - "Niebyło wielkiego geniuszu bez domieszki szaleństwa" |