Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2014, 15:30   #4
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Sylvańczyk brnął w kopnym śniegu raźno przed siebie. Zimno zdążyło mu się dać we znaki podczas tej wędrówki od ostatniej wioski. Nie czuł przemarzniętych stóp. O niczym tak teraz nie marzył jak o palenisku przy którym mógłby je rozgrzać. O noclegu pod gołym niebem nie mogło być mowy. Odmroził by sobie dupę jak nic, o ile by całkiem nie zamarzł. Dlatego widok dymów nad lasem powitał z westchnieniem i uczuciem ulgi. Przyśpieszył kroku.

Po przejściu kolejnych dwóch kilometrów wioska ukazała mu się w pełniej okazałości.

-Dunklen Arsch- wyrwało się młodzianowi gdy zobaczył walącą się palisadę i zaniedbane obejścia. Na szczęście była tu karczma o ile dobrze ocenił wyróżniający się z ogólnej mizerii budynek.

Ucieszył się jak od dawna nie było mu dane. Odkąd uciekł od ojca brutala z Sylvanii, jego życie przypominało nieustanna walkę. Pięć lat włóczęgi zdążyło go zahartować. Pięć lat w czasie których dzięki nowo zawartym znajomościom wdrożył się do nowego fachu - rabowania grobów. Poznał zasady rządzące imperialnym półświatkiem i nie bardzo mu się one spodobały. Jak wszędzie silny rządził słabszymi i na nich żerował. Nie dość, że sama robota niebezpieczna to jeszcze trzeba było miejscowej gildii złodziei odpalać dolę. Stracił na robocie najlepszych przyjaciół i postanowił, że on tak nie skończy. Dwadzieścia lat to dobry wiek, żeby się ustatkować. Uznał, że najwyższy czas zmienić swoje życie. Czas wojny to zapotrzebowanie na żołnierzy. O ile nie jest to najbezpieczniejsza fucha to przynajmniej można zyskać szacunek wśród ludzi i nie jest się wyjętym spod prawa. Do tego dochodzi regularny żołd. Liczył na to, że w Wolfenburgu zaciągnie się do armii i tam zmierzał.

Wszedł niepewnie do karczmy. Ku swemu wielkiemu zadowoleniu zauważył, że jest palenisko przy którym można się rozgrzać. Podszedł do kontuaru za którym stał karczmarz.
- Gospodarzu kufelek piwa i jakąś ciepłą strawę, tylko migiem.

Trzęsącymi się rękami wyciągnął ostatnie monety jakie jeszcze miał w kieszeni. Czekając na zamówienie obrzucił szybkim spojrzeniem jakiegoś południowca, który zagadywał gospodarza o zwierzoludzi.

-Od zwierzoludzi lepiej trzymać się z daleka Mein Herr. Nie jest to atrakcja tylko śmiertelne zagrożenie.
 
Ulli jest offline