Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2014, 19:26   #1
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up [Tunelarz] Lochy Złamanej Fajki

Wszyscy:
Tego typu przygody zaczynają się zazwyczaj w karczmie. Właściwie to niemal nigdy, bo wszyscy uważają karczmę za sztampę i omijają ją za wszelką cenę wymyślając różne pierdoły. Tu nie ma pierdół. Zaczynacie w karczmie.

Karczmie pod Łysym Dębem.

Speluna to przeokrutna, a pusta jak cholera. Pasowałaby tu jakaś zapita hołota, ale nie ma. Jest pusto. Jedynie wy jesteście tutaj klientami. Za barem stoi barman i są jego dwie pomocnice kręcące się to tu to tam. Piętro wyżej nie ma pokoi. Jest jedna wielka izba, w której możecie rozłożyć się i spać. Szafki są zamykane na kluczyki, więc nikt wam nic nie ukradnie. Oczywiście te luksusu to wtedy, gdy będziecie mieli kasę, bo na razie to jedno piwko wypiliście i skończyła się kasa. Takie pieprzone chciwce są tu. Nikomu nie odpuszczą.

Na sobie macie swoje typowe ubranie. Jesteście gotowi do akcji.

Miejscowość nazywa się Bóbkowo. Założył je Bob Rzeźnik, który był równocześniej bubkiem. Wcześniej nazywało się Śmierć Kurwom, ale po nagłej śmierci Boba przemianowano nazwę. Próbowano na Bob Kurwa, ale zdecydowano się na coś mniej wulgarnego i zostało się Bóbkowo. Z biegiem lat ludzie nie tylko przywykli do nowej nazwy, ale i zaczęli się zachowywać zgodnie ze stereotypem. Nie odpuszczą żadnej monecie. Bubki.

Przybyliście tutaj godzinę temu i już zdołaliście zapoznać się ze sobą. Ogólnie to mieliście zamiar uczestniczyć w inwazji na Lochy Złamanej Fajki, ale spóźniliście się. Wszyscy poszli w nocy, a teraz jest ranek. Gówna się zdarzają, ale w tym przypadku to było akurat fartowne. Okazało się, że niejaki Arcybóbek (znaczy kapłan) Lazarus poprowadził atak na Lochy i niemal wszyscy zginęli w tej wyprawie. Sam Arcybóbek został gdzieś w podziemiach razem z Hohbobem (znaczy szefem) tego miejsca Fryderykiem Hochsteinbachem-zu-Leidkrotzkarbeimem. Nie ma komu iść na ratunek, więc wszystkie nadzieje pokładane są w was (równocześnie proponując wszelkie wygody Bóbkowa i wyśmienite uzbrojenie (też runiczne!), zbroje, luksusowe towary - oczywiście za wyjątkowo skandaliczne opłaty).

Bóbkowo złożone jest z wielu budynków i cmentarza. Nieopodal jest wielka skała zawierająca wejście do Lochów Złamanej Fajki. Wejścia są dwa: jedno główne, a drugie od góry. Ale tym od góry to da się dojść nawet i na trzeci poziom podziemi od razu. Nie macie jednak wystarczającej ilości PDeków. Jakbyście jednak chcieli to próbujcie. Trzeba się wspiąć po niebezpiecznym wejściu, a potem mieć linę, żeby zejść.


Co do głównego wejścia to chwilowo jest okupowane przez Szkieletory Murraje! Jest takich czterech. Za nimi są zamknięte wrota prowadzące na pierwszy poziom Lochów Złamanej Fajki. Przed samymi wrotami jest jakiś zakrwawiony gość. Żyje, ale umiera i z jakiegoś powodu Szkieletory go nie dobijają. Do wejścia prowadzi szeroka ścieżka z Bóbkowa, ale wokół są krzaczory i ogólnie las.

Co robicie?

Pewnie nic z tego nie będzie, ale może zdarzył się cud i w tej drużynie da się dogadać. Dogadajcie się. Zaplanujcie coś.

Odnośnie obiecanych wymian mieczy na krótkie łuki to można to robić. Statystyki broni będą pojawiać się w jak będziecie je znajdować. Ogólnie Miecz i Krótki Łuk mają taką samą wartość bojową - mieczem większe obrażenia (zależne od Budowy), a za to Krótki Łuk ma zasięg większy niż metr.
 
Anonim jest offline