Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2014, 22:46   #6
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
No dobra, nie ma co tu siedzieć. - mruknął krasnolud i paroma haustami dopijając piwo, zgrabnie uniknął wyznania którą to właściwie opcję wybiera. Sięgnął po swój młotek i zsunął się ze stołka, po czym chwilę jeszcze zajęło mu wygładzenie stroju i poprawienie peleryny. - Na głębię i tak nie ma co, bo nie wrócimy potem. Ale ja bym zagadał do rannego najpierw. Może coś wie. - jakby koniecznie chcieli się najpierw napierdalać, to żaden problem, przynajmniej nikt mu nie bedzie przeszkadzał w rozmowie, bo szkielety będą zajęte. Gdyby uznali krasnoludzką mądrość, to najpierw przyjrzy się szkieletom i otoczeniu z bezpiecznej odległości, a potem spróbuje się podkraść do rannego (to bedzie też opcja na wypadek gdyby reszta się ociągala z działaniem i byłby zmuszony działać sam). W każdym razie idzie z nimi, albo za nimi, zależy jak na to spojrzeć. Bedzie unikał walki bez wsparcia drużynowych koksów.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline