Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2014, 20:16   #4
Izydir
 
Izydir's Avatar
 
Reputacja: 1 Izydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znanyIzydir nie jest za bardzo znany
Dziewczyna zatrzymała się przy schodach, niepewnie przez chwilę wpatrując się w każdego gościa po kolei. Każdy mnie przeraża, pomyślała, może dlatego, że każdego wyobrażam sobie, że byłby zdolny do morderstwa mojej siostrzyczki? Podeszła do karczmarza, gdy tylko ten wyszedł zza lady i ukłoniła mu się głęboko.

- Dziękuję za pomoc, panie. - szepnęła cicho, po czym spojrzała mu w oczy. Jej same były pełne niepewności, jak i jeszcze trochę strachu.
- Uciekałam pieszo, większość ocalałych zdołała albo zabrać konie, albo w trakcie ucieczki ich dogonili... - wyszeptała, a przed oczyma stanęły jej wydarzenia sprzed kilku dni. Uciekające staruszki, małe dzieci, które ledwie nauczyły się chodzić nie miały szans na jakikolwiek ratunek. Puste oczy, które przed chwilą pełne były przerażenia i łez. Westchnęła drżąco, gdy tylko owy obraz pojawił się jej przed oczyma, odwróciła więc głowę w bok. Odgoniła natrętne myśli i posłała karczmarzowi uśmiech.

- Jak mam ci podziękować za pomoc, panie? - zapytała spokojnie, zaciskając dłonie na fartuchu. - umiem gotować i zajmować się domostwem....
 

Ostatnio edytowane przez Izydir : 21-03-2014 o 20:18.
Izydir jest offline