- Ahh... Nie muszę zostawać, jeśli to jakikolwiek kłopot... - zatrzegło od razu młode dziewczę. po czym popatrzyła wpierw na kobietę, a potem na samotnego gościa.
- Zawsze mogę poszukać pracy w wiosce... - spuściła głowę, po czym objęła się jedną ręką. Tak naprawdę szukała tylko wymówki.Nie chciała tu zostać, chciała odzyskać chociaż część swojej rodziny.
-A mój ojciec... Nie żyje. Bronił mojej siostry... - powiedziała cicho, po czym zagryzła lekko wargę, by nie rozpłakać się na samą myśl o tym, że nie mogła im wszystkim urządzić nawet godnego pochówku... |