Malcolm był zadowolony, nie tylko z pogody, która była wręcz idealna, nie tylko z faktu, że jego nazwisko figurowało na liście sponsorów rejsu, ale także z całej oprawy, jaka towarzyszyła inauguracji rejsu.
Ilość ludzi ich radość i rzucane ukradkiem w jego stronę spojrzenia były niczym kojący balsam na jego zmęczone życiem serce.
Wszyscy wiedzieli kim jest i poczytywali sobie za zaszczyt, że będą mogli podróżować razem z nim. Wszak nie co dzień ma się okazje spotykać, jadać i bawić się w towarzystwie jednego z najbogatszych ludzi w Ameryce.
Jennings już w wieku 22 lat był na liście 100 najbogatszych ludzi w Ameryce.
Tuż po swoich trzydziestych urodzinach plasował się już pierwszej 20. Teraz przekroczywszy sześćdziesiątkę, nie interesował się już tym tak bardzo jak kiedyś. Nadal jednak zainteresowanie, zazdrosne spojrzenia innych ludzi i ich wymuszony, bądź też szczery podziw były dla niego bardzo ważne.
Także z wielką przyjemnością udzielił krótkiego wywiadu miejscowej prasie. Opowiedział w nim o swoim zaangażowaniu społecznym, o loterii jaką zorganizował, pozwalając tym samym kilkunastu niezamożnym obywatelom spełnić swoje życiowe marzenia, a także o tym, że ten rejs był jego marzeniem od dawna. Powiedział, że czuje się jak nastolatek, który wyrusza na swój pierwszy szkolny obóz.
- Ludzi będzie tylko troszkę więcej niż wtedy i nie będzie wychowawców - zażartował na koniec, czy najwyraźniej szczerze ubawił dziennikarzy.
Po krótkiej rozmowie z kapitanem, Malcolm udał się wraz ze swoim osobistym lekarzem do kajuty.
- Ja rozumiem, to rutynowe działanie, doktorze - Być może wyglądam na podnieconego, ale nie masz się czym obawiać. Naprawdę. Proszę cię tylko o jedno. Jak następnym razem będziesz miał do mnie podobną sprawę, to bądź łaskaw poinformować mnie o tym bardziej dyskretnie. Nie wszyscy muszą wiedzieć o moich kłopotach i nie domaganiu. Wolałbym uniknąć plotek w tym temacie. Aha i przyślij do mnie później Sandrę. Chciałbym usiąść z nią na tarasie i raczyć się widokiem znikającego za horyzontem miasta.
Malcolm usiadł w fotelu i już bez słowa poddał się wszystkim zabiegom, jaki chciał przeprowadzić doktor Watson.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |