- Bella Isabella, czemu tak szybko wyszłaś ostatnio? - Uśmiechnął się, gdy już udało mu się scentrować wzrok i rozpoznać rozmówczyni. - Do czego mnie znowu potrzebujesz, kochanie? - Podszedł do kobiety i podjął próbę objęcia jej smukłego ciała.
Niestety, Izabela nie była tym aktualnie zainteresowana, co uświadomiła Vladowi podcięciem nogi, tak, że przeleciał obok jej zydelka i zatrzymał się dopiero na ladzie. Widać było, jak pokręcił głową, a gdy się odwrócił, perfidny uśmieszek już znikał z jego twarzy.
Schwycił skrzynię leżącą obok lady i podstawiając ją w bezpiecznej odległości od Isabelle, spoczął na niej. - Wysłucham wszystkiego, co powiedzą twe piękne usta, dlatego proszę o przeczytanie mi zlecenia. - Wpatrywał się w kobietę rozmarzonym wzrokiem. |