Doktor spojrzał na rysunek i zbladł. Stark zobaczył w oczach kosmity czegoś czego jeszcze nie widział. Był to strach graniczący z paniką.
- Tak - powiedział w końcu Doktor. - To pismo i język Gallifrey. Poza mną nie ma nikogo w tym świecie, kto mógłby nim pisać... W moim świecie tylko ja go znam.
- A reszta twojego gatunku? - Spytał Fury.
- Jestem Ostatnim Władcą Czasu, moja planeta została zniszczona, nie zachowały się żadne informacje o języku. Wszystko co istnieje jest tutaj - Doktor postukał się w skronie.
- W takim razie co tam pisze? - Fury wydawał się powątpiewać w słowa kosmity.
- To moje imię - Doktor uśmiechnął się nerwowo. - Nie Doktor, to prawdziwe. Widzisz, panie Fury w zwyczaju mojego ludu jest ukrywanie własnych imion i przyjmowanie kryptonimów, pod którymi jesteśmy znani innym. Wyjawienie prawdziwego imienia wiąże się z bezgranicznym zaufaniem dla drugiej osoby. Moje imię znały tylko trzy osoby.
- Czy któraś z tych osób umiała wpływać na umysły innych?
- Tak, ale on nie żyje. Zginał na moich oczach. Czy jest możliwość z porozmawiania z tymi którzy byli pod wpływem hipnozy?
- Nie powiedziałem iż cokolwiek takiego miało miejsce - powiedział dyrektor SHELD patrząc podejrzliwie na kosmitę.
- To raczej oczywiste, skoro zapytałeś o to. Więc?
Fury przez chwilę wahał się, ale wezwał agenta, który miał zaprowadzić ich do poszkodowanych.
- Tony zanim tam wejdziemy pewnie masz pytania. Teraz jest czas by je zadać. - powiedział Doktor gdy szli korytarzem za swoim przewodnikiem.
__________________ Gallifrey Falls No More! |