Wolfgang Opowiedz mi o sobie, bracie. Co dokładnie się stało? Z pewnością będzie ci lżej na sercu gdy będziesz wiedział, że wielki Sigmar wie o twoich grzechach.
Po chwili oczekiwania usiłował wprowadzić nieznajomego do Świątyni.
Mimowolnie spojrzał w niebo. Sam nawet nie wiedział, po co. Jakby spodziewał się jakiegoś znaku. Rzucił posępne spojrzenie na ciemne chmury powoli zasłaniające sobą sporą część stolicy Imperium.
Oderwał swój wzrok od chmur, i spojrzał do wnętrza świątyni. Dostrzegł coś dziwnego. Na miejscu jego znajomego kapłana stał ktoś inny. Rozpoznał w nim rozbójnika, który półtora roku temu mało go nie zabił. Mrugnął, potrząsnął głową. W tym samym miejscu ponownie stał kapłan. Nie wyspałem się dzisiaj... Mruknął cicho. Zły na siebie za wyobrażanie sobie martwych ludzi w Kościele postanowił nic nie robić, i skupić się na wypytywaniu nieznajomego ubranego w szare szaty. |