- Tylko tyle mi trzeb! Rozgrzej silnik zaraz wrócimy! - Krzyknął Sasza do reszty i wyskoczył za szczurzyca z Samochodu.
Najpierw przywołał swoją ulubioną dyscyplinę szaleństwa i trzepną nią w grupę zwierzoludzi. Nauczony ostatnią akcją, gdy tylko dostał wezwanie od Papy Spalił cały alkohol i napił się czegoś czystego, więc jego siłą nie powinna być osłabiona. Z drugiej strony Zmiennokształtni są dość odporni, ale chodziło mu tylko o to żeby rozproszyć ich przed właściwym atakiem.
Biegnąc w ślad za Nadją wysłał kolejną porcje krwi w martwą tkankę, która nabrała super siły, - Szybko nie mamy czasu na zabawy zgarniamy twojego gostka spadamy - Krzyknął do szczurzycy
Nie zamierzał się z nikim patyczkować planował po prostu odepchnąć walczących od bitego, bo czym wciągnąć rannego szczura, Jeżeli bracia ich wystawią i odjadą to po prostu weźmie rannego Szczura na Barana i pobiegnie z nim w długą.
~Pewnie, zużyje dużo krwi, ale to najwyżej się uzupełni gdzieś po drodze ~ - Przemknęło mu przez myśl. Pamiętał jak bardzo liczył się dla koleżanki jej klan więc chciał jej pomóc
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-03-2014 o 14:46.
|