Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2014, 11:51   #1
Rycerz Legionu
 
Reputacja: 1 Rycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodze
[Fantasy] "ObowiÄ…zki WzywajÄ…"

"ObowiÄ…zki WzywajÄ…"

Dragon Age: Origins - Soundtrack 49 Redcliffe Village - YouTube

Na niebie rozlane były poszarzałe chmury, z którymi ze wszystkich sił starało się walczyć blade słońce. Bój był jednak nierówny, a jego wynik z góry przesądzony przez wiatr. Sojusznika obłoków, który pchał je na osłabiony Alethrant. Siedzisko boga Alethrana.
Pod tą sceną, rozciągały się natomiast różnej wielkości ogołocone z zieleni pagórki, miejscami strzeżone przez sczerniałe, powykrzywiane drzewa. W oddali widać było małą, podniszczoną wioseczkę i znajdujące się niedaleko bagno, którego odór wymieszany był z nieczystościami wydobywającymi się z kominów niektórych domostw.
Chyba każdy kto jechał w tej małej karawanie miał coś temu miejscu do zarzucenia. Szczególnie marudna była Lady Crystall. Żona Ulrika, barona Wschodnich Wybrzeży. Z dziwaczną, acz modną za granicami fryzurą, cała obwieszona biżuterią i w eleganckiej, czerwonej sukni oraz w nowych ciżemkach z pewnością nie sprawiała wrażenia osoby wędrującej. Pech chciał, że to właśnie z nią w jednej karocy, zmuszeni byli jechać młodzi arystokraci. Bardziej od odoru z zewnątrz, męczyły ich lawendowo-waniliowe perfumy szlachcianki oraz jej ciągłe pretensje. Była osobą tak rozpieszczoną i kłótliwą, że chyba z cztery razy nawrzeszczała na niczemu niewinną służkę i pięć razy wyrzuciła przez okno tylko lekko przesoloną zupę. Za prawdę wszyscy mieli już jej dość. Na szczęście niewygodna podróż miała się ku końcowi.
Karawana właśnie minęła palisadę z ociosanych bali i przez niezbyt stabilny mostek wjechała do osady. Podróżnych od razu przywitały ciekawskie spojrzenia chłopów w podartych łachmanach i z widłami w ręku. Atmosfera była dziwnie gęsta. Do tego stopnia że powietrze można było siekać na kawałeczki mieczem. Poddenerwowana Lady Crystall zakryła jedno z okien cienką, jedwabną zasłonką w kolorze purpury i zlustrowała wzrokiem młodych arystokratów. Po chwili, pierwszy raz od siedmiu dni uśmiechnęła się niepewnie i popychając drzwiczki, przerzuciła jedną nogę na zewnątrz.
-No to jesteśmy! - powiedziała, powoli wychodząc z karocy.
Niespodziewanie rozległ się jej krzyk. Wszyscy wyjrzeli na zewnątrz. Lady, z łzami w oczach stała nieruchomo, wpatrując się w jakiś oddalony punkt.
Jej służka, nadal siedząca w karocy uśmiechnęła się tylko tajemniczo i lekko szturchnęła wszystkich wokół, wskazując na stopy kobiety. Jej nowe buty były w całości zatopione w błocie, podobnie z resztą jak dolny rąbek czerwonej sukni.
Dziewczyna zaśmiała się cicho i podwijając do kolan swój fartuch, zgrabnie wyszła z wozu. Purpurowa ze złości arystokratka zwróciła swój nienawistny wzrok na młódkę.
- A co ci tak śmieszno dziewucho?! Lepiej pomóż mi wydostać się z tego szamba, a nie szczerzysz kły pod nochalem! Och niewdzięcznicy! Gdyby nie ja, nadal siedziała byś z ojcem pijakiem i matką dziwką! Ty prostaczko! - wydarła się i zgrabnym ruchem dłoni strzeliła służkę w policzek, pozostawiając na nim czerwony ślad i krwawy rys po swoim złotym pierścieniu z ogromnym szmaragdem.
Dziewczyna pogładziła się po twarzy i ze łzami w oczach padła na kolana, by pomóc swej pani wyciągnąć stopy z błota. Obecni przy tym chłopi zmarszczyli brwi i zacisnęli mocniej dłonie na swych narzędziach rolniczych. Osaczona szlachcianka kolejny raz dała upust swej złości. Zmierzyła kmieci i ostrym tonem rzekła:
- A wy co?! Nie macie lepszych zajęć?! Do pola a nie się gapicie nieroby jedne!
Oburzeni wieśniacy plując na podłoże rozeszli się we wszystkie strony. Lady pokręciła głową mrucząc coś pod nosem i wyciągając z pomocą skarconej dziewki swe ciżmy.
- Spokojnie Lady Crystall. Szkoda aby tak urodziwa dama psuła sobie nastrój przez drobne przeciwności. - odezwał się znajomy głos. Był to Gerhard. Kanclerz na królewskim dworze.
Sprężystym krokiem zbliżył się do kobiety i delikatnie ucałował jej dłoń.
-Och jak to dobrze że nadal istnieją na tym świecie ludzie twego pokroju mój panie! Na Alethrana...- odparła robiąc maślane oczy i rozmarzając się na końcu.
Szlachcic zwrócił swój wzrok na karetę w której dalej siedzieli szlachetnie urodzeni.
-A wy? Jeszcze nie wyszliście? No dalej, obowiązki wzywają...- powiedział.

************************************************** *******

Witam w mojej rekrutacji do sesji pod tytułem "Obowiązki Wzywają". Będzie ona rozgrywana w klimacie fantasy, ze światem który w ostatnich dniach sam wymyśliłem, wzorując się w tylko niewielkim stopniu na innych uniwersach. Rozgrywka polega na wcieleniu się w role pomniejszych, młodych arystokratów, którzy przyjechali nie wiadomo w jakim celu do odległej prowincji królestwa Arrnornu, na wezwanie "wyższych elit państwowych".
Na dzień dzisiejszy przyjmę dowolną liczbę graczy (w granicach rozsądku oczywiście).
Rasa to oczywiście człowiek. Nie ma dostępu do innych, chociaż takowe w tym świecie istnieją. Klasy albo profesji nie trzeba wybierać, podobnie z resztą jak ekwipunku.
Sesja jest storytellingowa ( za ewentualny błąd przepraszam ).
Rekrutacja potrwa do następnej niedzieli, do godziny 22.00

Wzór KP:

ImiÄ™:
Ród:
(nazwa dynastii z której pochodzi bohater, nazwa dowolna)
Rodzina: (ojciec, matka, dziadkowie, rodzeństwo + to czy żyją)
Tytuły: (posiadane, lub ich brak, nazwy dowolne; hrabia, baron, lord itp. ; nie można oczywiście posiadać miana księcia, króla lub cesarza)
Religia: (Alethrant - główne bóstwo, Elenis - powoli zanikający kult bogini przyrody, Sekta Eneiasza - wyznanie nie akceptowane w królestwie, ani nigdzie indziej)
Wiek: (od 16 do 30 lat)
Cechy charakteru: (trzy pozytywne i trzy negatywne)
Wygląd: (wystarczy obrazek, ale jeżeli ktoś chce pisać to proszę bardzo)
Historia: (to co działo się z bohaterem wcześniej)

Gracze:
Sarah Mayerven (Mayven) - Bakcyl
Fey Bellei - Leanali
Kurtingen Vatanaka - Mendorian
Ron von Hells - Vilir



 

Ostatnio edytowane przez Rycerz Legionu : 12-04-2014 o 18:38.
Rycerz Legionu jest offline