Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2014, 14:37   #346
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Oleg Sergiejew - pobliźnioniony kapturnik



Oleg nerwowo skubał fragment swojego starego połatanego płaszcza obserwując zbiegające się zewsząd posiłki Ochrany. Nie wyglądało to dobrze. - A jak nas zobaczą? - mruknął cichym nerwowoym szeptem, świadczącym, że strach obecnie nie jest mu obcy. Wcale nie miał ochoty skończyć w jakiejś państwowej mordowni i potem trafić do GUŁAGu albo wprost pod ściane. O nie, zdecydowanie mu się nie podobało takie zakończenie. Jednak czuł też wyrzuty sumienia i niepokój o prawie połowę członków ich grupy z jakim stracili kontakt.


- Ch-chłopaki... Dużo ich... Musieli to zaplanować wcześniej... I nie na nas bo nie mają opisu naszej wołgi... Tak mi się wydaje... - dodał trochę mniej pewnie. Przy braciach a zwłaszcza Cyrylu jego pomysły wydawały mu się zawsze prymitywne i parę kroków za nimi. Ale mówienie na głos trochę go uspakajało...


- Aaa ten... No... Może zadzwonić do naszych i spytać co u nich? Eee... to znaczy... Może jakoś powiedzą gdzie są to ich jakoś zgarniemy... Ja mam telefon do Saszy i Nadii jakby co... Mogę wam dać... - stracili z widoku kogokolwiek z ich grupy ale może udałoby się umówić przez telefon? Wiedział, że sam ma kłopoty z mówieniem zwłaszcza przez telefon i zwłaszcza w nerwowych sytuacjach. Więc wolałby, żeby jakby co, ktoś bardziej wygadany się tego podjął jeśli to był dobry pomysł.


- Nnooo... Wiesz... Mogę spróbować Cyryl... Zobaczę... Ale... A tak dokładnie to co mieliby sprawdzić? Kto tam jest czy co? Bo wiesz... Musiałbym im powiedzieć jakby co... - usprawiedliwił swoje pytanie Oleg. Właściwie to ucieszył się, że Cyryl dał mu jakieś zadanie. Mógł się na nim skupić bo takie nerwowe siedzienie i gapienie się na agentów rządowych którzy w kazdej chwili mogli ich rozpoznać i zgarnąć było cholernie wyczerpujące. Zdecydowanie wolałby teraz zaszyć się gdzieś w tych swoich kanałach... Tymczasem skupił się i starał się nawiązać kontakt z jakimiś ludźmi - cieniami. Zazwyczaj natykał się na nich lub ślady do nich prowadzące. Miał nadzieję, że uda mu się namówić je do współpracy i wytłumaczyć o co chodzi. Orietnował się, że odległości w realnym świecie raczej nie są dla nich przeszkodą choć nie do końca orientował się na czym to polega. Tak to działało i już.
 
Pipboy79 jest offline