Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2014, 21:43   #18
Ferr-kon
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Sevotar nie lubił, kiedy ktoś próbował go oszukać, za bardzo przypominało mu to stare dzieje, od jakich próbował uciec jak najdalej. Nie lubił gdy ludzie upodabniali się do jego starej rodziny, to było smutne i dość… Żałosne, biorąc pod uwagę to, jak nieumiejętni potrafili być. Dlatego… Pociągnął za strunę. Przyjemny dźwięk wydobył się z niej, nie pozostawiajac wątpliwości, że elf należał do wybitnych bardów. Zaraz zaczął grać nową melodię, przyjemnie kojącą, wręcz nadludzko przyciągającą uwagę wszystkich słuchających, chociaż w tym przypadku słuchającą osobą była tylko ta kobieta. Muzyka napełniona jego magią uderzyła ją, zaś słowa jakie później wydobyły się z jego ust były tak przyjemnie kojące i pociągające, że wydawały się utulać nie tylko jej umysł, ale i ciało.
- Może… Nie będziemy sobie kłamać, przez jakiś czas? W końcu spędziliśmy miły wieczór i chyba zasługuję na tyle życzliwości, prawda? - zasugerował.
Kobieta usiadła na krześle, wpatrzona w elfa. Powoli, jakby niepewnie, skinęła głową.
- Może i… racja…
- A więc… - mruknął nie przestając grać, a na jego twarzy nadal odmalowywał się życzliwy uśmiech - Cóż to za sprawa z dziewczynką? Ot pytam z ciekawości… Niedługo sobie pójdę, ale proszę, jestem naprawdę ciekaw…
- Nic ważnego… - kobieta odwzajemniła uśmiech. - Wybieram się teraz do niej.
- Och… - powiedział nieco zasmucony - Szkoda, myślałem, że przed nami taki przyjemny wieczór. Ale dobrze, oczywiście, rozumiem. Z dziewczynką wszystko w porządku?
- Tak - odparła pewnie. - Teraz jest bezpieczna,
- Mogłabyś mnie do niej zaprowadzić? Wiesz, rozchmurzyłbym ją jakoś swoją muzyką, sama wiesz jak jestem dobry w tym co robię.
- Nie wiem czy to dobry pomysł - odparła uśmiechając się przepraszająco, po czym dodała. - Ale jeżeli naprawdę chcesz…
- Byłbym ci ogromnie wdzięczny - elf uśmiechną się uroczo, nie przerywając swojej gry.
- Dobrze. - Erilyda skinęła głową i dalej wsłuchiwała się w grę elfa.
 
Ferr-kon jest offline