Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2014, 22:59   #3
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Fakt - mechanika Nerki jest złożona. Czasami zbyt.. zupełnie jakbym grał w symulację, gdzie muszę uwzględnić wszystko aby nie spartolić manewru. Procenty, kary, taktyka walki - dla kogoś kto pierwszy raz zetknie się z Neuro będzie to niezbyt miłe wrażenie. No chyba, że ktoś jest masochistą..
Z jednej strony wszystko zależy od MG - podręcznik daje jakieś ramy, określa podstawy i jednocześnie zachęca do własnej ingerencji. W którymś temacie ktoś wspomniał, że większe walki w Neuro to męka przez turlanie kostki.
Testowanie to kolejna bolączka Neuro. Jest diablo skomplikowane. Rozumiem, że ma to oddać realizm i surowość rzeczywistości po apokaliptycznej ale do cholery!
System segmentów w walce ma dla mnie zastosowanie w małych walkach. Trochę zmusza do przytomności i myślenia. Gracz nie siedzi, turlając kosteczki i deklarując znudzonym głosem "coo? teraz ja? doobra, to ja go mieczem *rzut* wyszło".
Chociaż podoba się mi to, że tworzy się mocne postaci. Nie wyruszasz ciotą jak ma to miejsce w WFRP, tylko kimś. Inna sprawa, że zostajesz rzucony w brutalny Świat pełen skurwieli, gangerów, ścierwa Molocha i mutków, którzy chcą zrobić Ci z dupska międzystanówkę.
 
Gveir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem