Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2014, 00:11   #164
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Zdzich, Zenek i Rysiek niemal równocześnie wpadli do domu. Z buta Zenon otworzył drzwi, a potem machając rękami wbiegł do środka. Po chwili dołączyła do niego reszta. Znaczy, że to niemal to nie było takie niemal, ale dobra. W każdym razie w środku szybko zwrócili uwagę na silny zapach benzyny i rozpuszczalnika. Wszystko lśniło od tych wysoce łatwopalnych substancji. Podłoga śliska, ściany ociekajace, nawet porwana balustrada zniszczonych schodów. Wszystko było oblane rozpuszczalnikiem albo benzyną. I to całkiem niedawno. Zenek przeprowadził następnie rytuał ujednolicający rzeczywistości.

Sami tego chcieliście.

A może nie, ale nie mieliście wyboru, bo Zenek już tak zadziałał.

Na korytarz z jednego z pomieszczeń wybiegła na was nastoletnia dziewczynka. Była przestraszona i krzyczała coś w języku jakiego nierozumieliście. To nawet nie był pijacki bełkot tylko po prostu jakiś bełkot.

Za nią z wielgachnym tasakiem na korytarz wyskoczył Vel. Machał w powietrzu ostrzem i w każdym momencie mógł uderzyć w jakieś kawałki metalu wystające ze ścian (gwoźdźie) i stworzyć iskrę. Krzyczal coś w stylu:
- Gdzie idziesz? Dzień jeszcze nie skończył się! - co nie było może tekstem na miarę naszych czasów, ale cóż. Sytuacja jednak wydawała się groźna.

Nagle Vel stanął. Łączenie rzeczywistości dobiegło końca. Facet, którego wcześniej widział z dziewczyną to jeden z: Zenek, Zdzich i Rysiek. Nie wie tylko który. Dziwne, że nie poznał ich wcześniej. Teraz cała ich trójka stoi w głównym holu budynku z zszokowaną dziewczyną. Korytarz lśni od rozpuszczalnika i benzyny. To jakieś diabelskie sztuczki są.
 
Anonim jest offline