Trzeba było spierdalać. I to natychmiast. Widząc że Zdzich zajął się kobitką Rychu rzekł tylko.
- Zenek. Wycofujemy się. Gazu. - widok, a raczej zapach rozpuszczalnika i benzyny dawał wyraźnie do zrozumienia, że albo za wszystkim stoi Vel... albo to wcale nie koniec gry. |