Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2014, 19:57   #3
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Rekus był zwalistym, potężnie zbudowanym mężczyzną. Kolczuga i helm, który zwykł nosić, jak też dwuręczny miecz przewieszony przez plecy zdradzały wojownika. W interesie Westerwelda był od bardzo dawna. Zaczynał niedługo po Jonie. Mimo zaawansowanego jak na wojownika wieku do tej pory się nie ustatkował co jego ojciec Ulms zwykł mu wypominać gdy przebywał w domu. Na szczęście dzięki Westerweldowi nie było to zbyt często.

Mimo wielu lat spędzonych w "przedsiębiorstwie" Westerwelda nie zawarł bliższych znajomości ani z pracodawcą, ani z innymi pracownikami. Bratanie się i zawieranie przyjaźni było nie w jego stylu. Szanował ludzi ze względu na umiejętności i przydatność to wszystko. Wskutek tego nawet pił w samotności. Jednak nie narzekał na swój los, zawsze to lepsze niż być zdradzonym.

Obawy swego pracodawcy co do tej wyprawy skwitował pogardliwym uśmieszkiem. "Stary się boi jakby to była jego pierwsza wyprawa" - pomyślał rębajło, jednak nigdy by się nie ośmielił kwestionować poleceń pracodawcy. Gdy ten polecił mu rozpalenie drugiego ogniska Rekus posłusznie udał się w kierunku najbliższych zarośli by nazbierać odpowiednio dużo opału. Wcześniej tylko poluzował swój miecz w pochwie co by lekko wychodził. Nie ze strachu tylko tak na wszelki wypadek. Gdy w końcu nazbierał odpowiednio dużo chrustu i rozpalił ogień, polecił Jonowi by miał na niego baczenie a sam udał się na spoczynek. Spał dobrze choć krótko. Co charakterystyczne dla niego nie miał żadnych snów. Trochę go to dziwiło, że inni ludzie mają piękne lub koszmarne sny a on nic, ale przywykł. Nawet bliskość pomroki i obawy Westerwelda nie sprowadziły na niego snu.

Gdy Jon go obudził skinął tylko głową i zaraz podniósł się z posłania. Założył kolczugę i hełm. Następnie zwinął posłanie i przypasał na powrót swój miecz, który na czas odpoczynku leżał u jego boku.

Wpierw swe kroki skierował do Wojownika jak kazał się nazywać nieco dziwaczny towarzysz Rekusa. Rekus miał co do niego mieszane odczucia. Niby umiał się bić, ale co dziwne preferował własne pięści od ostrza i zbroi. No i to dziwne miano 'Wojownik", co to w ogóle za nazwisko. Nie płacono jednak Rekusowi za narzekanie, czy wybrzydzanie na towarzystwo. Na pytanie o plan odpowiedział.

- Nie dajmy się zwariować. Westerweldowi coś się wydaje bo już się starzeje. Nie będziemy z tego powodu robić więcej niż do tej pory. Wystarczy, że rozpaliliśmy dodatkowe ognisko. Jeśli coś wylezie z mroku zawsze możemy obrzucić to płonącymi żagwiami a potem ja dobędę swojego miecza i się z tym rozprawię. Poza tym co nas może spotkać na bezpiecznym terenie? - co powiedziawszy wzruszył ramionami.

- Pomysł ze spacerowaniem tam i nazad i trzymaniem się obozowiska dobry, ze zmianami też - co powiedziawszy odszedł do rozpalonego przez siebie ogniska by dorzucić do ognia.
 
Ulli jest offline