Ulli

Szary Prorok Kościorwij przechadzał się nerwowo po swojej komnacie po czujnym okiem trzymających tu wartę klanbraaci. Wraz z jego irytacją wzrastała nerwowość wartowników, bo wiedzieli do czego zdolny jest zdenerwowany Szary Prorok. Nie dalej jak wczoraj dwóch byłych już wartowników zostało skierowanych na pierwszą linię frontu w czasie wojny prowadzonej z klanem Vaas. Tak, klan Gorbuk znajdował się w nieciekawej sytuacji. Jego żołnierze ginęli w wojnie której nie mogli wygrać. Vaas przewyższał ich liczebnie i bogactwem. Lepsze bronie i technologie kupione za bryłki spaczenia od klanu Skryre wygrywały wojnę z mniej licznymi i gorzej wyposażonymi klanbratami z Gorbuk. Ot jedna z wielu wojen toczona gdzieś na peryferiach Podimperium.

Kościorwij nie denerwował się tylko dlatego, że jego klan przegrywał tę wojnę. Czekał od dłuższego już czasu na grupę zwiadowców, których wysłał do pewnego zaklętego domostwa, by przynieśli mu stamtąd pewną księgę. Tym cennym inkunabułem był nie mniej ni więcej "Katalog Ciał". Kościorwij z jego pomocą miał zamiar przyzwać armię demonów, która by uratowała skórę jego i jego klanbraci w trwającym właśnie konflikcie. Niestety kolejna wysłana grupa poszukiwawcza nie wracała, a dom był na planie materialnym tylko kilka dni, potem wchłaniała go na powrót domena chaosu. Zdobycie tych informacji kosztowało Kościorwija wiele godzin pracy i zużytego spaczenia, sądził jednak, że trud jest wart zachodu. Teraz coraz częściej w to wątpił.
W pewnym momencie Kościorwij zatrzymał się i gniewnie zakrzyknął do strażników:

-Przyprowadzić mi tego zdrajcę-zdrajcę Piska!

Klanbracia skłonili się i znikli w wyjściu w poszukiwaniu dowódcy czarnoszczurów. Po chwili pojawili się wlokąc za sobą popiskującego skavena. Pisk był dość nietypowym czarnoszczurem. Nie tak duży jak inni wyróżniał się inteligencją i zręcznością. Te cechy wywindowały go na stanowisko szponowłada. Teraz jednak płaszczył się przed Kościorwijem nie śmiąc podnieść głowy. Jego ludzie nie wrócili a on zawiódł. Mógł się spodziewać wszystkiego.

-Gdzie moja księga zdrajco? - Wysyczał przez zaciśnięte zęby Kościorwij.

-O Wielki-wielki zabij-proroku nie wrócili jak dwie poprzednie grupy. Ta ludzka nora być zła-zła, ona zabić moich ludzi. Tylko w przypadku śmierci by nie wrócili. Oni już nie żyć.

-Wyślij kolejnych śmierdzący piżmem tchórz- tchórzu.

-Nie mam kolejnych o wielki zabij-proroku. Wszyscy walczą. Nie mają czasu nawet by odpocząć.

Szary prorok zaczął nerwowo przechadzać sie po komnacie, skubiąc swoje wąsy. Po namyśle przemówił.
-Mamy kogoś w jamach niewolników?

-Kilku się znajdzie o wielki. Niedawno złapaliśmy świeżą grupkę.

-Świetnie oni odwalą za nas brudną robotę. To ludzka nora i ludzka magia. Może ich nie zje. Dwaj ich tu! - zażądał tonem nie znoszącym sprzeciwu Kościorwij.






Witam i zapraszam do rozegrania dwóch przygód do warhammera 2 edycji.

To gotowe przygody. Jedna nazywa się "Nawiedzony dom", druga natomiast "Baronia Przeklętych".

"Nawiedzony dom" będzie króciutkim wstępniakiem do tej drugiej przygody. Obydwie przygody różnić będzie wszystko. Pierwsza to survival horror czy jak się ten gatunek nazywa. Żadnych głębokich uczuć i wielkich dylematów moralnych, choć kto wie. Wszystko zależy od was. Szybka rozgrywka i częste posty.

Druga to śledztwo w mrocznych klimatach Mousillon. Posty raz na tydzień i możliwe wykorzystanie doca, czego w pierwszej przygodzie nie będzie w ogóle. Dłuższa przygoda.

Mechanika:
Będzie pełna, chociaż w drugiej części będzie jej zdecydowanie mniej. Myślę nawet, że będę wklejał wyniki testów jak to się robi w błyskawicznej sesji Tadeusa.

Pierwsza liczba po losowaniu, w nawiasie rozwinięcie, ostatnia po rozwinięciu.
Postacie mają drugą profesję, wszystkie zdolności i umiejętności z pierwszej i drugiej profesji plus 500 PD na rozwinięcia. Oczywiście wyposażenie pierwszej i drugiej profesji.

Jakich profesji poszukuję:
Wszystkich. Skaveny nie wybrzydzają, biorą kto się napatoczy. Możecie grać nawet profesjami skaveńskimi lub z "Księgi Spaczenia" tylko musicie liczyć się z tym, że na początku drugiej przygody powędrujecie na stos, lub towarzysze was zabiją.

Rasy: dowolne. Możecie grać nawet mutantem lub skavenem, tylko musicie liczyć się z tym, że spalą was na stosie jak wyjdziecie z nawiedzonego domu.


Pierwsza liczba cecha po losowaniu przed rozwinięciami. W nawiasie możliwe rozwinięcia. Ostatnia cyfra oznacza cechę po rozwinięciach. Gwiazdki przy cechach podwyższonych przez zdolności. Oczywiście to tylko liczbowa część mechaniki.

Kp wysyłacie na PW.

Szukam czterech do pięciu graczy. O wyborze będzie decydować dopasowanie do przygód i moje widzimisię.

Historia:
Nie wymagana. Ewentualnie w punktach. Ważniejsze cechy i wydarzenia z przeszłości. Będziecie mieli sposobność przedstawić swoją historię w trakcie gry.

Czas rekrutacji:
Równy tydzień do 12.05 do 22.00


W razie pytań pytać.