Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2007, 10:07   #4
Geisha
 
Reputacja: 1 Geisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumny
Ingrid w pierwszym odruchu rzuciła się do przodu, jednak opanowany głos Eika zatrzymał ją. Niechętnie wróciła do szyku. Ruszyli biegiem w kierunku, z którego doszedł mrożący krew krzyk. Ale teraz... teraz słychać było tylko ich kroki po zalanym wodą chodniku. Mgła gęstniała, nienaturalnie wijąc się po placu, przyjmując niepokojące kształty, przypominała teraz raczej widmowego potwora, próbującego zagonić ich zimnymi, wilgotnymi mackami do swej wiecznie głodnej paszczy. Widoczność była znikoma, czasami wydawało im się, że brodzą w tej mgle. Gdzieniegdzie tylko majaczyły przytłumione światła ulicznych latarni i blade okna kamienic. Majaczące lekko zarysy barek i kutrów wglądały teraz jak tajemny, przerażający las. Nawet wszechobecny zapach rzeki i przegniłych był jakby przytłumiony. Eik nigdy nie widział tutaj takiej mgły.
Było cicho.
Nagle znów rozległ się krzyk - cichy na początku dźwięk, wibrujący w powietrzu, coraz głośniejszy, po chwili przeszedł w przerażający pisk, odbijający się echem od ścian kamienic. Ingrid osunęła się na kolana, zakrywając uszy dłońmi. Z pomiędzy jej palców spłynęła krew. Mężczyźni poczuli, jakby coś szponami rozrywało od wnętrza ich mózg, a ich ciała przeszedł silny, nieopanowany dreszcz.
Nagle wszystko ucichło.
- Magia - wyszeptała Iris, wciąż klęcząc w kałuży błota i zakrywając uszy dłońmi - tu wszędzie jest magia. Zła, potworna... Silna.
[user=3398]Sirhill poczuł, jak wszystkie włosy stanęły mu dęba, a po plecach przeszły mu ciarki. Dźwięk wciąż wirował pod jego czaszką, cichnąc bardzo powoli. Jednak jego wyczulone zmysły potrafiły wychwycić jeszcze jeden dźwięk, dźwięk przytłumionych kroków, którego ludzki słuch nie byłby w stanie wychwycić. Coś się do nich zbliżało. Kroki... kroki kilkunastu osób powłóczących nogami, jakby przytłumione przez mgłę, jakby ukrywające się. Wydawało mu się, że przed nimi pojawiają się powoli, bardzo niewyraźnie przygarbione sylwetki jakiś postaci. A może tylko złudzenie, wytworzone przez wszechobecną, snującą się mgłę?
[/user] Ingrid powoli osuwała się na ziemię...
 
__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...
Geisha jest offline