Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2007, 15:35   #7
Marille
 
Reputacja: 1 Marille ma wyłączoną reputację
Z opóźnieniem (tak, tak, bardzo małym o.O" ).

Ralph Morgan
Wiek: 42
Płeć: mężczyzna
Zajęcie: mechanik samochodowy
Stan finansowy: przeciętny
Stan cywilny: żona Michelle
Cel w życiu: wyróżnić się, osiągnąć szczyt swoich możliwości

Urodzony 42 lata temu w Saccharine, jako siódme dziecko Barbary i Thomasa Morgan. Dorastał pod presją starszego rodzeństwa, któremu pod żadnym względem nie dorównywał (a trzeba zaznaczyć, że poziom nie był wysoki). Z natury spokojny, mało impulsywny. Kierowany przez rodziców, po skończeniu podstawówki zaczął uczęszczać do szkoły zawodowej, gdzie kształcił się jako mechanik samochodowy. Naukę zakończył na trzecim roku, ulegając pilnej potrzebie pieniądza. Z pomocą finansową rodziny, podjął się otworzenia niewielkiego zakładu mechanicznego. Jednak amatorski interes długo nie przynosił korzyści, a kiedy Ralph ze smutkiem przyswoił do siebie prawdę, poczuł się koszmarnie. Zrozumiał, że ma 19 lat, a ilość jego sukcesów nie była nawet połową osiągnięć przeciętnego Amerykanina. Mijały miesiące, a jego praca skupiała się wyłącznie na całodziennym wyczekiwaniu na telefon, a w związku z tym siedzeniu na karygodnie niewygodnym krześle w kuchni. Ale po jakimś czasie, a dokładnie w dniu jego dwudziestych urodzin, Ralph podświadomie poczuł, że jego frustracja niedługo sięgnie kresu, gdy pod skromny domek w Saccharine podjechał ekstrawagancki, ciemnoniebieski cadillac, a z wozu wysiadła równie piękna, niebieskooka kobieta. Solenizant nie wiedział, jakie uczucia biorą nad nim górę: radość z wizyty pierwszego klienta, czy zakłopotanie z powodu urody młodej damy. Mimo stresu, jaki przeżył podczas rozmowy z, jak się później okazało, Michelle, nawiązali niezobowiązującą znajomość, która po roku zaowocowała wzajemną miłością, a niedługo po tym - ślubem. Nie tylko Ralph był mocno zaskoczony, gdy cudowna blondynka przyjęła z entuzjazmem pierścionek zaręczynowy. Zdawał sobie sprawę, jak i wszystcy wokół niego, że nie ma ani pieniędzy, ani wyglądu, ani nawet osobowości. Był o jeden stopień niżej, niż przeciętny. Mimo to, para niebawem po oświadczynach wzięła skromny ślub w miejscowej katedrze. Zakład Ralpha energicznie się rozwijał, a Michelle zajmowała coraz to wyższe stanowiska. Wszystko układało się w szczęśliwy obrazek, a młody Morgan zaczął wierzyć, że życiowy pech go opuścił. Jednak pamiętnego piątku, mniej więcej miesiąc po dwudziestej drugiej rocznicy ich spotkania, Ralph przekonał się, jak szybko kobieta może zniszczyć coś, co wspólnie z nim budowała przez lata. A mianowicie przyłapał Michelle w dość niefortunnej dla niej sytuacji ze swoim współpracownikiem, gdy kończąc wcześniej pracę, postanowił odwiedzić ją w biurze i zabrać na obiad. W chwili konfrontacji uderzyły go bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Mimo namiętnych tłumaczeń żony, i doskonale zagranych przez niego scenach smutku, w środku czuł tylko nienawiść. Kobieta, którą tak kochał, nagle zmieniła się w jego oczach w niemożlwie obrzydliwą. Wtedy też pani Morgan postanowiła, że wyjedzie na pewien czas, aby mógł wszystko przemyśleć. Ralph przystał na ten pomysł, ale doskonale wiedział i wie do tej pory, że ostatnie tygodnie nabawiły go większej psychicznej męczarni, niż całe życie. Przez jego żonę, w której sądził, że zawsze znajdzie oparcie.
 
Marille jest offline