WÄ…tek: [sesja] Star Wars
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2007, 16:53   #6
Tułacz
 
Reputacja: 1 Tułacz ma wyłączoną reputację


Uczniowie skoÅ„czyli obchód północnego skrzydÅ‚a poczym udali siÄ™ do swoich komnat…

***


Yoda wysłuchiwał raportów mistrza Windu odnośnie misji, jaką ukończył niedawno.
Słowa czarnoskórego mistrza zdawały się trafiać, obok Yody, w końcu poirytowany spytał.

-Wszystko w porządku Mistrzu Yoda ?- Wyczekiwał przez dłuższy czas odpowiedzi, ale mały stworek jedynie masował się po brodzie.

-Uh ty…- WybeÅ‚kotaÅ‚

-Słucham ?- Spytał zdziwiony Windu.

-Moje dziecko uważa, że zabłądziło- Mówił zdawałoby się bardziej do siebie samego.

- O czym mówisz ?Nic nie rozumiem- Mistrz, Windu był wyraźnie zniechęcony do rozmowy.

-Pamiętasz, gdy tu przybyłeś Mace ? pamiętasz może, kto cię oprowadzał po świątyni ?- Powiedział rozbudzony wspomnieniami Yoda .

-Nie wiem mistrzu to było dawno miałem 10 czy 11 lat -Odpowiedział Windu nie widząc najwyraźniej sensu pytania.

- oh , oh mistrz Windu przecież nigdy dzieckiem nie był- Zarechotał Yoda

-Oprowadzał cię wtedy Rycerz Jedi jeszcze nie mistrz a nazywał się Mark Ragde- Powiedział Yoda a jego małe nóżki wystające poza fotel kręciły młynki w powietrzu.

- Może nie pamiętam , a co u starego Ragde ?- spytał Windu nie wiedząc, o co może chodzić zielonemu mentorowi.

-Był tu dzisiaj i zostawił swego Padawana , myślę, że będziesz miał przyjemność go wkrótce spotkać.

-Marka czy Padawana?

-Mark potrzebuje czasu by uporządkować swoje myśli i swoje sprawy , a Padawanów doszło dzisiaj troje.

-To z wczorajszym, 4 jaki to ma sens dla naszej rozmowy ?- Odpowiedział skołowany Windu. Yoda zeskoczył z fotel i podreptał do wyjścia.

-9 lat , 9 lat miałeś wtedy Windu

-Wiem-Odparł , a gdy Yoda wyszedł dodał.

-PamiÄ™tam to jak by to byÅ‚o wczoraj…- ZapadaÅ‚ w wir rozmyÅ›laÅ„…

***


-Bi pi , Bi pip - 4 drodiy typu R2 toczyło się po przez korytarzu , po chwili kręcenia się pod drzwiami zanurzyły się w pokojach do których zostały wysłane.

Po wysłuchaniu komunikatów 4 Padawanów wyszła z komnat leniwie i każdy udał się w swoją stronę.

***

Komnata zalana była ciemnością , weszłaś nie ufnie , zaraz za tobą zasunęły się drzwi.

-Bzzyy- Obudziła się zielona klinga miecza mistrza Yody.

-Powitać ciebie mi miło Khamea , oh, oh trening zaraz zaczniemy. Mówił spokojnie a poświata miecza przesuwała się leniwie po ciemnym pomieszczeniu.

-Po lewej- Powiedział cicho a ty dojrzałaś zarys stelaża, podeszłaś i podniosłaś jeden z mieczy. Niebieska klinga treningowego miecza zbudziła się z trzaskiem , poczułaś dreszcz emocji. Yoda ktoś przewiązał ci oczy czarną wstęgą teraz nie widziałaś już nawet klingi miecza. Ktoś podprowadził cię kawałek.

-Opróżnijcie umysÅ‚y i otwórzcie je na moc niech wpÅ‚ynie w was…- MówiÅ‚ spokojnie Yoda.

-Pokłońcie się i aktywujcie miecze.- Odezwał się inny głos.


Khameir został wprowadzony do komnaty i otrzymał treningowe ostrze od Mistrza Balzaka, po chwili zawiązano mu oczy i wprowadzono do innego pomieszczenia. Usłyszał kogoś tak to był Yoda , jest tu jeszcze Mistrz Balzak i jakiś znajomy zapach , ktoś się koncentruje. Zabrak poczuł jak moc przywoływana przez przeciwnika krąży wzburzona po komnacie.

,, Pokłońcie się i aktywujcie miecze,, - Komenda do walki po omacku zapadła.

Khameirowi nie udaÅ‚o zjednoczyć siÄ™ z mocÄ… , byÅ‚ lekko podenerwowany bowiem na Dantooine nie miaÅ‚ z tym problemów od nie pamiÄ™tnych czasów. Stres narastaÅ‚…

***


Krople deszczu opadaÅ‚y przez otwarte wrota wielkiego hangaru, owy hangar peÅ‚en byÅ‚ X-Wing’ów , T-Wing’ów , wielkich Y-Wing’ó i wszelkiej innej maÅ›ci myÅ›liwców.

-Auu- Ktoś krzyknął a Kyp i Shado , podbiegli do źródła dźwięku, ich oczom ukazał się Rodianin ubrany w strój pilota.



Ów Rodian rozcierał sobie czoło i wskazał palcem na leżące na ziemi narzędzie które widocznie uderzyło go w głowę.

-Padawany - Zapiszczał wesoło.

-Ja być Eskulapa , ja uczyć latać w myśliwiec - Wypiął dumnie pierś ale cała jego osoba nie napawała optymizmem przed lekcją. Drapał się po głowie jak to zazwyczaj robią osoby które nie wiedzą co powinny zrobić.

-Wiedzieć już -Ucieszony wskazał wam 2 jednostki A-Wing.

-OdbÄ™dziemy maÅ‚y lot w okoÅ‚o miasta-CoÅ› w waszych gÅ‚owach szeptaÅ‚o ,,I have a bed feeling’s about it,,

Maszyny poderwały się , pilotowanie A-Winga nie należało do najtrudniejszych jeśli chodziło o obsługę gorzej było już z ciągiem i manewrowaniem przy dużej prędkości.

Świątynia Jedi oddalała się , Eskulapa zrobił kilka kółek na wysokim pułapie. Wasze komunikatory zaskrzeczały.

-Jedi zrobicie jeszcze ze 2 kółka ale nie wchodźcie w ruch miejski bo to nie bezpieczne-Eskulapa wykrÄ™cajÄ…c beczke finalnie zmieniÅ‚ kierunek i powróciÅ‚ robiÄ…c jeszcze kilka Å›rub w stronÄ™ hangaru, widocznie ten Rodianin potrafiÅ‚ przyzwać moc inaczej nie pilotowaÅ‚ by aż tak dobrze… ZaczÄ™liÅ›cie robić te swoje nad wyraz nudne okrążenia a na dole Å›migali ludzie w Å›cigaczach , szalony ruch na Coruscant
 
__________________
Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się!
Tułacz jest offline