- Kurwa... tylko nie CBA! Idziemy po ciebie koleś! Wyskakuj z tego okna, a my cię złapiemy! - zawołał Bimbomanta i mrugnął porozumiewawczo do Zdzicha.
Podbiegł blisko budynku i nastawił łapska, jednak była jedna rzecz której tamten nie będzie mógł przewidzieć.
Że Rysiek swoim oddechem potrafi robić niesamowite rzeczy. Na przykład potrafi używać go tak jak
prawdziwy mężczyzna używa miotacza ognia.. Bimbromanta przyjrzał się tamtemu tylko aby zapamiętać jego paskudny ryj.
[kiedy Lama-7 skoczy, Rysiek rozważnie się odsunie i pozwoli sukinsynowi połamać sobie kulasy, a potem porazi go swoim "płomieniem nienawiści". Jeżeli tamten będzie się cykał Ryszard zauważy roztropnie że innego wyjścia nie ma i że musi skakać... a jeżeli i to nie pomoże? Jak Lama-7 będzie się wychylał to dostanie płomieniami albo bełtem. Bimbromanta skumulował dużo mocy i chce ją rozładować]