Wątek: Nawiedzony dom
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2014, 23:28   #9
KurtCH
 
KurtCH's Avatar
 
Reputacja: 1 KurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skał
Chwilę wcześniej w pomieszczeniu latały noże i świeczniki. Wyraźnie chciały ich krwi. Ale teraz patrząc na te przedmioty – pogięte, zniszczone i leżące pod ich stopami jak śmieci Degnir sam już nie wiedział czy tego wszystkiego sobie nie wymyślił… Tak samo jak i ducha kilka chwil wcześniej. Gdyby tylko był teraz w swoim mieszkaniu… Napiłby się kieliszek albo i pięć dobrej piołunówki. Od razu skończyłby wymyślać takie niestworzone rzeczy. Sztućce pragnące krwi? Bzdura…

Z zamyślenia wyrwały go słowa Felixa spoglądającego w okna.

- Czy ten dom we mnie omamy wywołuje. Czy czas zaczął się cofać. Dzieje się tu coś dziwnego.

Medyk najpierw zajrzał swoim uczonym okiem czy aby dzielny pan zwiadowca nie dostał gdzie po głowie albo nerkach. Bo przez to czas mógł mu się nagle zacząć cofać albo i inne omamy – po stokroć gorsze - mogły się ujawnić. Ale nie dostrzegł na nim nawet śladu otarć, sińców, ani uszkodzonej zbroi. Wypadało więc sprawdzić co tam też za oknem jest.

Kiedy podszedł bliżej zaniemówił. Było dokładnie tak jak mówił Felix – wyglądało jakby po drugiej stronie szyby czas bardzo prędko się cofał. I co gorsza nie było tam widoku lasu jakiego Degnir spodziewał się zobaczyć. To na chwilę obecną było już dla khazada zbyt wiele.

- Im szybciej stąd wyjdziemy tym większe prawdopodobieństwo, że zostanę przy zdrowych zmysłach. Co robimy dalej Panowie?

- Nie wiym co robicie chopy, ale jo stąd wylazuja. Czy się to tym paskudnikom za dźwirzami podobo czy niy.

Mówiąc to Degnir schował swoją pałkę za pas, mocno- oburącz chwycił krzesło ze szczytu stołu i przyrżnął nim w szybę ile tylko miał siły.
 
KurtCH jest offline