Chyba nie mogę dłużej zwlekać. Wszyscy co dożyli/dotrwali już swoje napisali. Od razu przeproszę za drętwość tekstu, ale co się do niego zabierałam to wszelka wena mnie opuszczała. Zgodnie z propozycją MG - po prostu wypunktuje.
MG
1. Dotrzymuje terminów.
2. Kontaktowy.
3. Pisze ciekawe opisy i tworzy ciekawe postacie.
4. Czasami za mało, a czasami aż nazbyt konsekwentny w działaniach.
Sesja
1. Początek jak dla mnie zbyt liniowy.
2. Twierdza jest najciekawszą częścią.
Gracze
Aeshadiv - po prawdzie nie pamiętam i nie przekopię całej sesji by znaleźć.
"Zostałam oświecona i już pamiętam, że łucznik ludzki zainteresował elfkę... i nie zdążyć niczego więcej zrobić."
AJT/Dirk - pozytywny szaleniec, szkoda, że znikł. Naprawdę miałam nadzieję, że kiedyś go spotkamy albo jego truchło.
Asderuki - jestem zaskoczona pamiętając oskarżenia o mało "elfiej" elfce w moim kierunku. Cóż chyba mogę się tylko cieszyć, dziękuję
Cranmer - znam również poza forum. Żałuje, że nie pociągnął dalej. Przyznam, że mógł być odrobinę zbyt radosny jeśli idzie o klimat sesji
no ale to niziołek.
Jaracz - znam koncept postaci od podszewki i widzę jak ciężko go przekazać PBF. Mimo wszystko uważam, że można by było go lepiej przedstawić. Trudno jednak walczyć o przywództwo kiedy najgłośniejsi go nie chcą. Cóż... jak do tej pory w kluczowych momentach jego przewidywania się sprawdzały.
Kerm/Lotar - ostatnimi czasy przez swoje narzekania bardziej mi przypominał gwardzistę pilnującego wejścia w mieście niż łowcę nagród. Jednak koleś żyje i ma się dobrze pomimo kłód jakie dostaje pod nogi. Gwardzista już by umarł.
Kset/Eliasz/ Fernando - światełko drużyny podobnie jak niziołek. Szkoda, że umarł śmiercią naturalną toporem przez łeb.
Stalowy/Galvin - zapewne świetny krasnolud, sugerując się wypowiedziami innych. Mi jednak zabrakło rzemieślnika i piwowara, który ustąpił khazadzkiemu mędrcowi i znawcy kultury oraz historii.
Szarlej -
"Tutaj również zostałam oświecona (dzięki ci Jaracz). Najemnik, co się nie chciał pchać do jaskini. Za szybko umarł, a szkoda."
Vanadu - Miał lepsze i gorsze momenty. Jako gracz najgłośniej się sprzeciwiał jakiemukolwiek dowództwu, jako postać również (co tu się dziwić). Trochę zdziwiłam się kiedy szlachcic postanowił związać się z fanatyczką. Jak to się mówi serce nie sługa.
Vix/Sverm - Wiązałam pewne nadzieje z jego postacią, ale szybko zostały rozwiane. Po dłuższej obserwacji postać która zaprzecza sama sobie. Najpierw twierdzi, że będzie się słuchać, zaraz potem łamie pierwszy rozkaz jaki dostał. Skacze do studni rzucając linę reszcie, wykazując przy tym ogromne zaufanie dla nich i wkrótce potem chce wszystkich zabić bo oglądają tajemnice rasowe.
Zombiana/Laura - Jej historia mnie zaciekawiła i aż żałuję, że nic wcześniej nie udało się odkryć. Zdecydowanie postać nabrała w moich oczach kolorytu (którego i tak już sporo miała) po jej wizji. Choć jej fanatyzm znikł gdzieś w między czasie węszę, że odrodzi się na nowo wraz z nową wiarą
Zakończenie
Ze zniecierpliwieniem czekam dalszej części sesji i nowych graczy.