Rusłana siedziała na kolanach Czeki, ubrana była w jego koszulkę i czerwone bojówki, ale te zdecydowanie należały do niej, bo nie wyglądały na niej jak żagiel. Nie odzywała się dużo, w zasadzie poza tym, że się z wami przywitała serdecznym:
-Dzień dobry.
Nie powiedziała wiele więcej. Zachowywała się jak lustro albo inny mebel. Odwzajemniała uśmiechy, unikała krzywych spojrzeń. Może Kałamarnicy mogła się podobać, ale wam było trochę nieswojo w jej towarzystwie. Na szczęście wpadła do holu waszej siedziby Sikora z dziewczyną w wymalowanej na twarzy masce czaszki. Obiecała coś dobrego... A wy tak ciągle nic?
Jasne Jepa po jeździe na mecie nie jest głodny, ale reszcie ślinka cieknie. Może by tak dziewczyny zaprosić do stołu?
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
Ostatnio edytowane przez rudaad : 03-06-2014 o 20:54.
|