Złość jak przyszła nagle i niespodziewanie, tak szybko ustąpiła. Gieroj już dawno przyzwyczaił się do wybuchów Kiryła i nic sobie z nich nie robił, tak było też tym razem.
- Miej baczenie, co mówisz - dodał tylko Wydra, poprawiając obluzowaną nogę w zdezelowanym taborecie i podsuwając go Cierep.
Piętnastolatek zastanawiał się, jak mógłby zająć się nową. Z tego co się orientował, nauka grypserki i dolniarstwa nie wchodziła w grę. Może pokaże jej jakieś silniki samochodowe? Albo w wolnym czasie zabierze na przejażdżkę nowym cackiem? |