Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2014, 15:17   #3
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
FUNDACJA




Nowy Świat dla każdego

Fundacja jest organizacją, która stoi za Waszą misją kolonizacyjną. Powstała krótko po ogłoszeniu "Dekretu o zasiedlaniu planet typu Ba" czyli edykcie Imperatora Archibalda III, który umożliwił prywatnym instytucjom udział w kolonizacji kosmosu.

Początki działalności Fundacji na Rzecz Odkrywania Nowych Światów i Wspierania Wysiłku Kolonizacyjnego - tak bowiem brzmi jej pełna nazwa, toną w mrokach i niejasnościach. Niektórzy spekulują, że powstała ona w sposób nie całkiem legalny - ogłoszenie "Dekretu" było sporym zaskoczeniem dla wszystkich zainteresowanych stron, ale najwidoczniej nie dla samej Fundacji, która pojawiła się "w biznesie" od razu gotowa do działania.

Faktem jest, że Rada Fundacji składa się z publicznie raczej nieznanych osób, a na liście darczyńców czy inwestorów sąsiadują ze sobą takie podmioty jak kulty religijne, wielki przemysł, uniwersytety, gubernatorzy planetarni, prywatne osoby i niektóre agencje imperialne. Krążą również plotki, jakoby spore udziały w Fundacji miała zorganizowana przestępczość.

Mimo wszystkiego, co powiedziano o Fundacji, nie da się ukryć, że jest organizacją solidną i dużą, a także o znacznych wpływach politycznych. Dowodem na to ostatnie było min. wystąpienie wysokiego komisarza Imperium z okazji 25-lecia programu kolonizacyjnego, w którym nazwał Fundację "najbardziej szlachetną i ambitną inicjatywą, jaka zdarzyła się ludzkości w ciągu ostatniego półwiecza."

Początkowo Fundacja masowo skupywała prawa do kolonizacji planet od Imperium, by wysyłać tam tanie i krótkie misje rozpoznawcze, a potem - dysponując kompletem wymaganych dokumentów umożliwiających właściwe zasiedlenie - sprzedawać takie "gotowe światy" innym chętnym bądź kredytować nowe osiedla w zamian za udziały w zyskach. W ten sposób dorobiła się znacznego majątku w krótkim czasie; okazało się jednak, że jej ambicje sięgały dalej.

Po pewnym czasie wyszło na jaw, że część planet, do których posiadała prawa, Fundacja zachowała w swoim portfolio i zaczęła prowadzić na nich długotrwałe badania, zwykle za pomocą zdalnych sond i orbitalnych obserwacji. Kiedy minęła pierwsza fala kolonizacji i opadł początkowy entuzjazm - czyli pod koniec panowania poprzedniego Imperatora - Fundacja uruchomiła swoje rezerwy finansowe i zaczęła skupywać masowo niepotrzebny już, czy wyprodukowany w nadmiarze sprzęt kolonizacyjny, okręty i inne ważne dla osadników dobra.

Na obecnym etapie Fundacja wysłała już kilka misji kolonizacyjnych bądź "głębokiego zwiadu" na posiadane planety. Odbyło się to bez większego rozgłosu, a nawet można powiedzieć, że zatroszczono się o to, by nie rozgłaszać tej informacji za bardzo. Być może wynika to z tego, że Fundacja stosuje bardzo liberalne zasady rekrutacji: na jej misje może zgłosić się każdy, łącznie z najbardziej poszukiwanymi przestępcami. Kandydat przechodzi szereg testów; jeśli posiada potrzebne umiejętności, opłata za miejsce w kolonii jest obniżana, czasem nawet do zera. Za każde "brakujące punkty" trzeba zapłacić. Powoduje to, że podnoszą się głosy, jakoby Fundacja "kpiła sobie z prawa" skoro za odpowiednią gotówkę - albo posiadając cenne zdolności - można było zapewnić sobie swoisty "azyl".

Inną drogę proponuje się osobom, które są w stanie wyłożyć wystarczającą ilość środków by wesprzeć misję kolonizacyjną. Ceny "udziałów" zaczynają się od setek tysięcy, a z każdym takim inwestorem Fundacja podpisuje indywidualny kontrakt, który reguluje wzajemne zobowiązania i zwykle zapewnia "darczyńcy" odpowiedni procent z przyszłych zysków i realną władzę w kolonii.

Zdecydowane ruchy Fundacji w kierunku własnej kolonizacji - a nie, jak dotychczas, tylko współorganizacji misji - wywołały spory szum w biznesie i polityce. Wśród znawców tematu panuje bowiem głębokie przekonanie, że organizacja zachowała sobie "najlepsze kąski" i teraz, nauczona błędami poprzedników, dysponuje wystarczającymi zasobami i możliwościami, żeby poważne zmienić układ sił wśród "nowych światów", obecnie nowej nadziei dla Imperium, poszukującego impulsu, który wyrwałby je z powoli zabijającej stagnacji...

I na jeden z takich obiecujących, czekających na odkrycie lądów, pełnych nowych wyzwań - i nowej nadziei - dla Ludzkości, lecicie Wy, koloniści...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline