Wątek: D&D Rozbitkowie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2007, 12:50   #1
Dorn1908
 
Reputacja: 1 Dorn1908 ma wyłączoną reputację
D&D Rozbitkowie

Poszukuje 3 osoby, które mogły by uczestniczyć w sesji, przynajmniej 1 post dziennie. Osoby planujące wyjazdy itp. proszę się nie zgłaszać, gdyż z doświadczenia wiem, że taka sesja potem stoi, a to wywołuje nerwową atmosferę.
Karty postaci, proszę na PW.


Otóż jesteście zgraną ekipą, podróżujecie z sobą od 3 lat. Właśnie wracaliście statkiem z pokrytego śniegiem lądu na północy, na wasz rodzinny kontynent. Podróż trwała miesiąc. Sternik oświadczył, że lada dzień będziecie na miejscu.
Niestety, tego samego wieczora, na morzu rozpętało się piekło, zaatakowali was piraci. Wasza łajba zatopiła ich dwa statki, jednak trzeci okręt pod banderą czarnej czaszki, zatopił was. Was i wielu innych schwytano do niewoli. Reszta wiernej kapitanowi załogi zatopionego statku, poszła razem z nim na dno.
Gdy dobijaliście do brzegu, w porcie cumowały 3 potężne galeony. Od razu rozpoznaliście, że owe kolosy, należą do króla Perlana, po chwili jednak, po waszych ciałach przebiegł dreszcz obrzydzenia, zamiast królewskiej korony, na wietrze powiewała szmata należąca do piratów. Z wielką chęcią chcielibyście się dowiedzieć co tu się właściwie dzieje i co ma znaczyć to bezprawne pojmanie was.
Gdy statek został przycumowany, wszystkich was wyrzucono na brzeg. Na końcu pomostu siedział za biurkiem, obładowany mnóstwem papierów, jeden z piratów, był on kaleką, co od razu wychwyciliście, bowiem oprócz 4 nóg krzesła, żadnych innych nie stwierdzono. Wasze zaskoczenie sięgnęło zenitu, gdy obok niego stanęło 2 potężnych Orków, z równie potężnymi toporami, który w 3 ciężko by wam było utrzymać nie dłużej niż minutę. Od razu przemknęło wam przez myśl, że tak skonstruowane i zakrzywione ostrze, może sprawić niemały ból, przy każdym cięciu, o ile od razu by nie sprawiło, że człowiek by się nie rozdwoił z zachwytu po jakże uroczym spotkaniu z takim żelastwem.
Siłą zostaliście doprowadzeni wraz z resztą do biurka kaleki, czemu towarzyszył nieznośny szczęk kajdan, w które wszyscy byliście zapięci. Każdy z pojmanych wpisywał swoje imię i nazwisko, zawód, miejsce wcześniejszego pobytu i cel " wizyty ". Każdy wykształcony, czy posiadający pożądany zawód, szedł w lewo, reszta w prawo. Tylko jeden człowiek z całej grupy skręcił w lewo, był to kupiec, który wraz z wami przewoził swe towary, zarekwirowane przez niewiadomo kogo. Zostaliście już tylko wy.



Kontynent, przed waszą wcześniejszą wyprawą :

Zdominowany, przez wszystkie rasy, które wyparły orków na wyspę znajdującą się 3 dni drogi od ziem rządzonych przez człowieczego króla – Perlana. Za jego panowania, cały kontynent, wszystkie rasy zostały zjednoczone przeciw siejącym zło i zniszczenie orkom. Po zakończeniu wojen, a czas ten zapisany jest w kronikach, nikt ich bowiem nie pamięta, król zjednoczył pod swym berłem, wszelkie rasy i uznał je za równe.
Mimo to, elfy wycofały się w głąb kontynentu, zajmując lasy tak gęste, że w słoneczny dzień, ciężko było dostrzec jednego z nich. Krasnoludy, stały się rasą koczowniczą, wynajmowaną przez człowieczych wojowników, jako uzupełnienie dla wojska, bądź grupy rozpoznawcze. Tak oto krasnoludy stały się najemnikami na usługach innych ras. Niziołki można było spotkać we wszystkich większych miastach, współżyły z ludźmi i były jedną z najliczniejszych ras. Równie wiele było ich w więzieniach, jak i za ladami karczmy, czy targowych blatach.


Obecna sytuacja :
Tylko tyle ile zdołaliście zaobserwować.


Rasy :

- człowiek
- elf
- krasnolud
- niziołek

Dostępne są również kombinacje, człowiek – elf, czyli półelf
Jeśli wasze uzasadnienie będzie ciekawe i logiczne ...... Pozwolę na inne kombinacje, ale gwałt elfa przez niziołka odpada, byłoby za kosmicznie J

Ekwipunek : brak

Wiek : ........

Imię : .........

Nazwisko : ............

Przezwisko : niewymagane, krasnoludy nie przepadają za przezwiskami, kojarzy im się to z drwinami z ich rasy.

Zawód wyuczony : niewymagane

Charakter :


- dobry
- zły
- neutralny ( kieruje się własnymi zasadami, robi to co uważa za stosowne, nie może jednak w danej sytuacji postępować w różny sposób. Np. na początku, gdy widzi małe zapłakane dziecko – pyta o powód płaczu, a kilka postów dalej w tej samej sytuacji, skręca mu kark. Może powiadomić kogoś, nie tracąc dla dziecka czasu, ale konsekwencja konsekwencją, charakteru nie można zmienić z dnia na dzień, z postu na post J )


Profesja : co wam w duszy gra ( ale z rozwagą )


P.S czekam na 3 graczy, postacie na PW, Pozdrawiam
 
Dorn1908 jest offline