Wątek: Kim to jest?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2014, 13:52   #6
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Był wyraźnie nie w sosie. Wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że do reszty stracił wiarę w ludzi. Z afery w tej nędznej mieścinie opanowanej przez różnorakie kulty wyszedł kompletnie spłukany i bez broni. Miał poważne obawy jak uda mu się teraz przetrwać. Głównie dlatego trzymał się jeszcze tej bandy obwiesiów z którymi wpakował się w te kłopoty. Liczył, że w razie czego go obronią, a może nawet poratują strawą. Szczególnie liczył na Ernsta, który z całej afery wyszedł bogatszy niż do niej wszedł. Olaf szanował taką zaradność i nie odstępował najemnika na krok. Gdy zobaczył, jak goblińskim nożem wycina sobie kij, od razu postanowił zrobić to samo. Pożyczył nóż i wyciął sobie solidną lagę. Od razu poczuł się pewniej. Miał czym się podpierać i jak się bronić. Nawet lejący jak z cebra deszcz nie dawał się już tak bardzo we znaki. Pocieszał się, że przecież zawsze może być gorzej.

Wracał jeszcze czasami myślami do Alivona i barona. Analizował czy aby nie popełnił gdzieś błędu, czy czegoś nie mógł zrobić lepiej. Nic jednak nie miał sobie do zarzucenia. Padli po prostu wszyscy ofiarą wielopoziomowego kłamstwa. Wiedział jedno. Nie wróci więcej do tej mieściny. Nie wyobrażał sobie co mogłoby się stać by zmienił zdanie.

Osada do której w końcu doszli nie wyglądała wiele lepiej niż ta z której wyszli. W dodatku trafili na egzekucję. Dość dziwną egzekucję, bo miejscowa ludność próbowała bronić skazańca. Kat zarzucił ludziom wiarę w jakieś zabobony i wykonał wyrok. W sumie nie było się czemu dziwić. Każda osada, szczególnie tak mała i tak izolowana jak ta miała swoje przesądy. Dobrze, że przestrzega się tu prawa. To dobrze wróżyło na przyszłość.

Po skończonej egzekucji podszedł do nich kat i przedstawił się jako Rurik- przywódca osady. Olaf był nieco zdziwiony takim połączeniem funkcji, ale nie dał niczego po sobie poznać.

- Wędruję z tymi ludźmi dla bezpieczeństwa. Chcę się zaciągnąć do wojska. Nie wiecie może gdzie tu w okolicy jest to możliwe.

Wątpił by w takiej dziurze obozowało wojsko, ale nie zaszkodziło zapytać. Nigdy nic nie wiadomo.
 
Ulli jest offline