Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2014, 16:02   #1
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Dark Fantasy czy Dark Heroic Fantasy

Jedno słówko różnicy, a ma znaczenie większe, niż można się spodziewać. Nawet jako stary wyjadacz zostałem swojego czasu zaskoczony niezadowoleniem gracza, którego postać po osiągnięciu jakiegoś swojego celu i tak zginęła, ponieważ osiadła na laurach.

Pytanie moje stawiam więc na początku: czy chcecie wygrywać, podejmując się gry w WFRP?

Ostatnio spotkałem się z zachwytami nad sesją, w której główną rolą graczy była śmierć, podczas lub tuż po obserwowanych wydarzeniach, na które wpływ sami mieli praktycznie żaden, a najchętniej po prostu zwialiby, gdzie pieprz rośnie, ale wydarzenia im nie pozwoliły na to.

Z drugiej strony w prawie każdym z nas siedzi chęć zostania bohaterem. Bohaterem świata, Imperium, Koziej Wólki, albo siebie samego. Tak rozumiem tę różnicę istnienia słowa "Heroic", bowiem Warhammer sam w sobie nigdy pełnym "Dark" nie był, co widać m.in. na przykładzie oryginalnych przygód lub opowieści ze świata, gdzie to bohaterowie jak najbardziej istnieją.

Ja zarówno jako gracz, jak i MG, chciałbym mieć/dawać możliwość osiągnięcia czegoś. Nawet jeśli to droga przez mękę, a zwycięstwo pyrrusowe, to ten element Heroic staram się zwykle jakoś przedstawić, umożliwić, lub chociaż dać w zamyśle w jakiejś przyszłości. To takie "wygranie" sesji. Osiągnięcie czegoś, wspólnie lub grupą. Może i padając potem trupem, ale jednak posiadanie tego pierwiastka "kurde, udało mi się!".

Wydawało mi się to oczywiste przez dłuższy czas, lecz spotkanie się z zupełnie innym podejściem i opiniami o sesji mającej właśnie taki styl, określanej jako "prawdziwie mrocznym Warhammerem", w którym jesteś faktycznie zwykłym szarym człekiem, który szans na przeżycie i osiągniecie czegoś nie ma. Prawdziwe życie, prawdziwa "Jesienna Gawęda" bez wizji i celu innego od przeżycia? Czy jednak odrobina heroic, szansa zostania bohaterem.
Dlatego daję to pytanie publicznie, ciekaw jak Wy to widzicie.
 
__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead
Sekal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem