Przecież z tego piszesz wynika, że śmierć graczy była skutkiem rozliczeń a nie z góry ustalonego "zakończenia". Nie udało im się ugrać "życia" więc pretensje powinni mieć nie do klimatu czy prowadzącego, ale przede wszystkim do "przeznaczenia", które napisały kości oraz wybory i zaniechania wszystkich BG (i BNów też).
Jak dla mnie system, w którym BG jest nieśmiertelnym to nie WFRP. A nie mieli Punktów Przeznaczenia i nie mieli żadnej szansy na choćby na heroiczną ucieczkę?