Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2014, 11:54   #7
VIX
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
No to lecimy z tym koksem.

Cattus - nie jest do końca tak jak mówisz z tą beczką mieczy, ot chyba że to wina innej wizji świata. Ja po prostu nie wierzę w sklepy z bronią! Co to jest sklep z bronią, kowal, zbrojmistrz, płatnerz - oni tym handlują? No tak... ale ja mam podejście do tego takie bardziej średniowieczne, czyli że na miecz, lub inna ''prawdziwą'' broń stać bylo tylko zamożnych w tym króla, a ten ostatni to największy odbiorca broni i pancerzy jest, to on zapewnia śmiercionośne narzędzia swym ludziom. Bo kto nosi broń? Awanturnicy?! Takich było w średniowieczu raczej dwóch bo nikt nie jeździł po świecie w poszukiwaniu przygód... awanturnicy to wymysł głównie jest pisarzy i innych artystów. W średniowieczu byle Heniek nie szedł do kowala i nie zlecał mu zrobienia miecza bo nierzadko było to surowo zakazane. Król miał gwardię a ta była pod bronią dzięki sakiewce króla. Władca nie chciał by społeczeństwo miało broń bo wtedy łątwiej było ich kontrolować - tak też utaro się że jest sobie chłop i widły albo kosa na sztorc postawiona. W WH ja to widzę podobnie. Większość społeczeństwa która ma broń to wszelkiej maści żołdacy lub zbiry... większość broni jest zatem przyznawana z urzędu lub skradziona. Ja nie widze sklepu jak w jakimś posra..m CRPG gdzie wchodzisz i masz pancerze stojące pod ścianami, 100 mieczy na ścianie i 800 toporów na stojakach. Tak, jakiś kupczyk na targowisku może mieć coś na sprzedaż, może też karczmarz mieć bo klient mu zostawił w zastaw, ale to będą bronie słabe i nie całe ich wagony ale jednostki - ''ot, panocku, poza jedwabiami mam ci ja tarcze pikną com to ją od pewnego kondotiera w Estalii wytargował z zacnego kuca'' i tyle. Ja wiem że większość graczy widzi kramy z magicznymi eliskirami, runiczną bronią i płatnerzy co mają na sprzedaż pancerz płytowy w każdym rozmiarze ( mimo tego że jeden taki pancerz to roczny dochód rzemieślnika )... no ja tego tak nie widzę. Broń można kupić, owszem, ale w środowisku gdzie 80% ludności nie ma co do pyska włożyć, to zbrojmistrz umarłby z głodu kując miecze po 10 zk+ za sztukę... dlatego głównym odbiorcą zawsze będzie król, książe czy inny taki tam se władca. Tym sposobem przechodzimy do tej beczki mieczy.

Jeśli więc istnieje beczka mieczy z której wybierasz jako żołnierz i dopasowujesz ostrze do swojej siły i wzrostu - jako tako - to by oznaczało że uzurpujesz sobie prawo do bycia przy beczce jako pierwszy...no a przeciez to by było nierealne. Żołdacy do beczki ruszą tłumem i każdy chwyci jak leci, no chyba że jest kolejka ale to jeszcze gorzej nawet, bo wpływu nie masz żadnego wtedy prawie, choc zawsze później można się ostrzem wymienić z kolegą z oddziału. Jeśli zaś o awanturnika życie idzie, to z dostępnych u wytwórców mieczy dóbr, zawsze będzie jedynie jakość kipeska - złom - oraz jakośc przeciętna...i tak oto osiągneliśmy koniec, czyli ...skoro jakość jest słaba lub przeciętna to nie ma to żadnego wpływu na mechanikę, w sensie rozmiaru ostrza! Proste. Bo czy lepszy do wzrostu i wagi, czy może gorszy, to i tak to jest jakość kiepska lub przeciętna zatem ni minusa do długości nie ma, nie też plusa. Oczywiście broń dobrej jakości to co innego ale ta jest bardzo rzadko spotykana, bo jak jej ktoś przy pasie nie nosi to jej najpewniej nie ma wcale... podobnie najlepsza jakość. Jeśli miecz dobry to wydatek rzędu 30zk to ile takich zrobi zbrojmistrz skoro nie ma na to zbytu. Najlepsza jakość to już 100zk+ a co ważniejsze, nie da się osiągnąć jakości najlepszej/doskonałej jeśli broń nie jest robiona na zamówienie. Doskonałość jest nie wtedy gdy mamy super miecz ale kiedy ten super miecz jest dostosowany perfekcyjnie do nas... inaczej zbędny wydatek. Bez sensu byłoby znaleźć najlepszej jakości miecz dwuręczny i zebrać całą śmietankę z tego co on daje, choć nasz BG nie jest jego prawowitym właścicielem.Doskonały miecz jest jak buty o których wspomniałeś... jedyna różnica taka że jak idziesz do szewca bo super-hiper wygodne buty robione na zamówienie, to są one takie tylko dla ciebie...moja stopa już nie będzie czuła się tak doskonale w twoim doskonałym bucie.

Jeśli zaś o wyważenie chodzi ( ja to zawsze coś musze dodać, heh ), ja się w pełni zgadzam z tym co mówisz Cattus na ten temat, jednak zauważ że pytanie było o realia WH, a w nich to ma się tak że... miecz jakości kiepskiej ma ewientnie brak lub bardzo złe wyważenie ostrza i to objawia się ujemnymi modyfiaktorami, po co wiec jeszcze dodawać coś do tego?! Miecz jakości przeciętnej jest jak sama nazwa przeciętny więc nie ma z tego tytułu plusów i minusów i znów, po co wspominac o środku ciężkości skoro juz to zostało uwazględnione w cechach broni?! Oczywiście z bronia jakości dobrej i najlepszej sprawy mają się identycznie... ich jakość, w tym wyważenie, jest określone bonusem do WW oraz zmniejszoną wagą, czyli znaczy że to wyważenie wzięte jest poniekąd pod uwagę. Czy chciałbyś jakoś mechanicznie określić w grze to wyważenie?? Jak dla mnie to nie jest ono ważne mechanicznie a jedynie fabularnie, tak bym mógł opisać dobrze wykuty miecz swojemu graczowi i wspaniały efekt z jakim ostrze tańczy swój śmiertelny pląs... bo mechanicznie to już jest ''jakby'' zrobione, więc po co jeszcze dokłądać coś więcej do tego?!

No i jeszcze o długi mieczu. Dłuższa klinga ma to do siebie że nawet jeśli wyprowadzisz cięcie, na przykład z dachu, to czas i siła której potrzebujesz by cofnąć ostrze są dłuższe i większe niż przy mieczu jednoręcznym. Im szybciej jedziesz tym dłużej hamujesz. Prosta fizyka użytkowa. Pamiętajmy że w WH mieczem bastardowym można machać jedną rączką i trzymać w drugiej tarczę, która zmienia w walce bardzo wiele i nie o jej ochronnym działaniu mówię tylko o przeciwwadze jaką stwarza, kto walczył w taki sposób będzie wiedział o czym mówię. Samo korzystanie z dwóch rąk powoduje że w walce jesteś wolniejszy, większy opór powietrza, rozstaw barków, max./min. odległość ostrza od ciała itd. Bardzo mylne wrażenie sprawia na sparingach fakt że to jest tylko zabawa i nie odczuwasz prawdziwej różnicy jaka istnieje między tymi rodzajmi ostrzy. Pojedynek se może trwać wieki by sobie poskakać cholera wie po co... ale prawdziwa walka to jest 3 sekundowe starcie... bam bam, jeden stoi, a drugi leży z mieczem w klacie. Weź miecz jednoręczny i włącz stoper, po czym zacznij zadawać cięcie boczne z lewej w kukłę...niech ktoś policzy ile zadasz takich cięć w ciągu 120 sekund... później zrób to samo z mieczem długim i bedziesz miał porównanie. Sprawdzisz jak bardzo się zmęczyłeś, jak spadła szybkość twoich reakcji itd. To najlepszy test, jest to także test bitwy na wytrzymałość twego organizmu. Jeśli nie posiadasz wielkiej siły to szybko zauważysz różnicę, jeśli zaś masz trochę pary, tak jak na przykład ja, to zwiększ częstotliwość uderzeń lub niech badanie będzie trwało dłużej. Zapewniam, 20 cm dłuższe i pół kilosa cięższe ostrze robi różnice ogromną, jednak by to sprawdzić to trzeba napier...lać a nie się fechtować ( na marginesie to brzmi prawie jak obelga - fechtuj sie! Hehe ).

Asmodian - tak, bastard jest wspomniany w podręczniku, a ja wspomniałem o tym już na początku mojego poprzedniego posta. Dodam też że nazewnictwo nie ma tu nic do rzeczy i zaczynamy bawić się powoli w semantykę, tylko po co? Większość z nas wie że półtorak to rodzaj miodu pitnego ale i powszechna nazwa miecza półtoraręcznego. Tak jak spada jest nie longa a lunga by być dokładnym, a jeszcze dokładniejszym to spada a una mano e mezza lub spada bastarda i ją w przciwieństwie do espadona można było trzymać w jednej ręce. Espadon zaś to miecz wielki i nijak jedną łapą go nie chwycisz, należy też do innej kategorii niż spada bastarda. Wszystko wiedza z netu plus moja doskonała znajomość języka włoskiego. Półtorak zaś to oficjalnie przyjęte zdrobnienie, a nie ukrywajmy, historycy i inni znawcy wciąż ustalają różne pierdoły, zgadzają się w jednym i nie zgadzają w drugim... tylko co nas to obchodzi?! Ja nie jestem historykiem i znawcą tematu, nie mam odnośników do źródeł i mam gdzieś kto ma rację a kto nie z owych historyków i naukowców, oni niech się kłócą i zastanawiają a ja będę szarżował, oni się będa głowić nad czymś co jest ważne dla nich a ja się skoncentruje nad czymś ważnym dla mnie, czyli samym mordobiciu. Terminy srerminy, to są dobre gadki dla ludków którzy wpadają na treningi i chcą się popisać wiedzą z zakresu tego czy tamtego, miast łapać żelazo w dłoń i stawać pod tarczą to im się zachciewa opowieści z krypty. Oczywiście nie do ciebie tu piję Asmodian, ale jedynie wspominam że miewałem takich artystów co to zbierali się 40 minut do treningu, pogadali o pogodzie, o zeszłym weekendzie, o piwie, o mieczach i ich historii...bla bla bla... wszystko tylko nie machanie stalą było, a jak było to jak ostatnie ciołki schodzili z drogi kiedy kumali że to nie akcja w stylu patykiem o patyk jak to dzieci mają w zwyczaju robić. Cóż, dla jednych ważne są narzędzia, dla innych umijętne z nich korzystanie w warunkach bojowch, może gdyby to był zawód to bym postawił na oba, ale że to hobby to stawiam na walkę a nie kłócenie się o temrinologię. Zgodnie z zasadą, masz żelazo to stawaj a nie pier...dziel mi tu smutków. Choć pasjonaci są różni, z tym się zgadzam.

W sprawie broni w WH, to powiem że mnie tam każda broń biała pasuje, tak długo jak gracz trzyma się pewnych ''norm'' i nie lata z jakimiś pierdołami rodem z mangi które są dla dzieci, to jest dobrze. Swoim graczom, nie tyle pozwalam bo to brzmi bardzo źle, ale wręcz zachęcam do tworzenia własnych broni nawet, bo potrzeba matką wynalazku, a mnie..mnie to leży kto czym walczy, bastard, espadon czy szpada... ważne by było sotro, by lała się krew i by jedni gryźli piach, inni mieli łzy w oczach a triumfatorzy patrzyli na to wszystko z góry. W rozmowę o tym jaka broń jest na miejscu lub nie to wciągnąć bym się nie dał bo nie ma to dla mnie najmnijeszego znaczenia... chodziło jedynie o mechanikę półtoraka w uniwersum WH.
 
VIX jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem