Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2014, 15:10   #7
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
A też się dorzucę do tematu.
Sekal - Całkowicie się z Tobą zgadzam i mogło by się wydawać że to takie oczywiste podejście.

Osobiście nie widzę nic złego w śmierci postaci. Czy po osiągnięciu swoich celów, czy w trakcie. Śmierć się zdarza i bez widma śmierci majaczącego gdzieś tam na horyzoncie czy za rogiem podejrzanej uliczki nie było by większego sensu starać się w sesji. Śmierć jest karą za złe decyzje albo bycie w złym miejscu o złym czasie. Tak jak oparzenie jest karą za wsadzenie łapy w ogień. Lubię też dark fantasy, a dark heroik fantasy brzmi interesująco. Natomiast nie przepadam za uje... mieszaniem z błotem postaci gracza przez caaały świat i okolice tylko i wyłącznie z powodu grania w Mroczne-Dark-Fantasy. Jeśli na koniec sesji największym osiągnięciem mojej postaci było by przetrwanie. W rynsztoku, z gnijącymi szmatami na grzbiecie i zardzewiałym szpikulcem nadającym się chyba tylko i wyłącznie do skrócenia swoich cierpień to też nie widzę wielkiego sensu prowadzić takiej gry. Chyba że akurat mam ochotę zagrać np. w Neuro na Rdzy. To wtedy jasne, taka próba wygrzebania się z osadów dennych i wypłynięcia na parę centymetrów w górę też wydaje się ciekawa.
Ale przeważnie lubię jak moja postać może coś osiągnąć. Jak pisałeś: Choćby to było pyrrusowe zwycięstwo, ale zawsze jest to jakieś zwycięstwo.

Mam wrażenie że nic nowego czy odkrywczego nie wniosłem do dyskusji, ale co tam.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem