Tam przed moją kwestią o modlitwie nie powinno być jakiejś wzmianki o mordercy grasującym w osadzie, żeby moje słowa miały sens? Bo trochę zgłupiałem
Najpierw udzieliłem odpowiedzi a później pojawił się problem.
"- A panoczku, źleż się u nas w Fjern dzieje. Będzie to już parę tygodni jak kto nam dzieci morduje. Zawsze w nocy pacholęta znikają, a rano martwe maluśkie znajdujemy. W lesie, a raczej przy cmentarzu biedne leżą. Zbój jaki je morduje. Już ze tuzin zamordował. Nawet nasz pan Walter i jego wojaki nic nie mogą zrobić. Już kobiety pacholęta po zmroku w izbach trzymają. Ja moje dziecię też. - spojrzał na dziewczynkę - w gospodzie w Fjern możecie się dowiedzieć więcej. Sołtys poszukuje śmiałków, którzy zajęliby się tą mroczną sprawą"
Nie żebym się czepiał.