Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2014, 16:10   #1
pawelps100
 
Reputacja: 1 pawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumny
[Warhammer 2 edycja] Na kupieckim szlaku

Abu Jabir Rani Azab ibn Barir ibn Fikri ibn Gamal al-Songhai ze zmarszczonym czołem czytał list, który zaledwie wczoraj dotarł do niego drogą morską z El-Kalabad. Kiedy skończył czytać, cicho westchnął i popadł w zadumę przyglądając się jednocześnie wspaniałemu widokowi, jaki roztaczał wokół.

Jego mieszkanie leżało tuż przy porcie, tak że wszystkie okręty wpływające do tej perły Arabii były dobrze widoczne. A było co podziwiać, albowiem do Miasta Złodziei przybywało wiele okrętów z całego świata- korab z Ulthuanu, galeony z Estalii, galery z Tilei. Nie brakowało także imperialnych karak, a w pewnym momencie kątem oka mężczyzna dostrzegł drakkar który przybył z dalekiej Norski. Nie brakowało także rodzimych okrętów różnych typów. Wszystko to na tle zachodzącego słońca robiła imponujące wrażenie.

Jednak nawet taki piękny widok nie mógł odpędzić myśli Raniego od problemów. Jego bliski krewny w ojczystym mieście był chory, trzeba było więc odwiedzić umierającego krewniaka. Do tej pory dzięki łasce Allaha rodzina kupca była zdrowa, a interesy szły dobrze, ale teraz krewniak był w bardzo poważnym stanie. Na to nałożyły się także problemy natury bardzo prozaicznej, a mianowicie jego dobry klient w El-Kalabadzie miał dla niego szczególne zamówienie, jednocześnie prosząc go o dyskrecję.

Syn Barira przez cały wieczór rozmyślał jak załatwić ten problem. Z uwagi na dyskrecję odpadał transport morski, zresztą w kapitanacie portu oznajmiono mu, że w ciągu najbliższych dni żaden statek nie odpływa do zatoki Medes. W takim razie mężczyźnie zostało tylko jedno wyjście. Rani miał powrócić do przeszłości i jeszcze raz ruszyć przez pustynię, która chociaż kapryśna to potrafiła twardych i wytrwałych nagrodzić sławą i bogactwem. Ci zaś, którzy nie byli tacy... cóż, po nich nie ostał się nawet ślad w ludzkiej pamięci.

Mimo to kupiec nie odczuwał strachu. Kiedy już tylko się zdecydował, wezwał pomocnika. Po chwili pojawił się jego asystent Ghanim.
-Ghanimie, jak się czuje twój ojciec ?
-Dzięki łasce Ormazda wszystko jest w najlepszym porządku. A u pana ?
-Niestety, mój kuzyn ciężko choruje.
-Niech Allah ma go w swej opiece.
-Być może dzięki łasce Ormuzda przeżyje.


Przez chwilę milczeli.
-Ghanimie, mam do dostarczenia ważny ładunek do El-Kalabad. Musi być na miejscu za pięć tygodni. W związku z tym zdecydowałem że ruszymy szlakiem pustynnym. Ty też pojedziesz ze mną.
-Powiedz panie, czy będziemy jechać przez interior czy może przejdziemy bokiem koło...- tutaj Ghanim zniżył trwożliwie głos- Khemri ?


Rani zamilkł. Wiedział dobze że podróż koło tej przeklętej krainy może być niebezpieczna. Ale nie miał innego wyboru jeśli chciał zdążyć na czas.
-Tak, ruszymy skrajem tego przeklętego miejsca. Ale nie bój się. Dzięki łasce Ormuzda uda nam się bez przeszkód dotrzeć na miejsce. A teraz chyżo, czas się przygotować. Daj znać Nabihowi i Razinowi- oni też jadą. Trzeba przygotować wielbłądy oraz towar. Ty w międzyczasie poszukasz w najemników, którzy by pojechali z nami w ramach eskorty. Jak znajdziesz kafirów, to ich także możesz werbować. No co?- dodał widząc zdziwione spojrzenie Ghanima- Oni są także ludźmi, mimo że są nieoświeceni. A teraz pospiesz się! W ciągu 4 dni musimy ruszać !!

***

Witam w mojej rekrutacji, która mam nadzieję zainteresuje wystarczającą liczbę graczy.

BG mają w tej grze pełnić rolę eskorty dla karawany, która wyrusza z El- Haikk do El- Kalabad.

Przechodząc do rzeczy:
Do gry potrzebuję 3- 4 graczy, jakby było naprawdę dużo chętnych to mogę pomyśleć nad większą liczbą, ale nie większą niż 6.
Sesja będzie przede wszystkim storytellingowa, ale przewiduję też mechanikę np. w walce. Rzuty wykonuję ja.
Przewiduję tempo tygodniowe tj. 4 dni dla graczy, 3 dla mnie.

Co do kp, to prosiłbym aby dokument przesyłać na mojego maila: pawelps100@wp.pl
Profesje podstawowe jak w podręczniku głównym (czyli łaska Shallyi, darmowe rozwinięcie itp.)
Ale odnośnie postaci to mam kilka zastrzeżeń:
żadnych chaotów nie przyjmę,
nie chciałbym też żadnych kapłanów ani postaci o religijnym charakterze (np. fanatyk religijny),
nie chcę też żadnych magów,
jak ktoś chce grać nieludziem, to musi mnie przekonać dobrą historią jak tutaj trafiła i co właściwie robi w Arabii, przy czym ze względów fabularnych aby dostał się niziołek historia naprawdę musiałaby na mnie zrobić wrażenie,
ludzie spoza Arabii w historii – nie mam żadnych zastrzeżeń ale w historii też musi być zawarta treść jak w przypadku nieludzi.

Swoją sesję oprę na dodatku „Warhammer Arabia. Piach i złoto”. Więcej informacji na jego temat jest na stronie: Projekt Arabia dla Warhammer 2ED Znajduje się tam też odnośnik do stron gdzie można go pobrać (jest to fanowski dodatek, jest niekomercyjny ). Są tu też opcjonalne reguły dla tworzenia postaci. W tym przypadku trzeba także mi w karcie napisać region z którego się pochodzi ( jak stosuje się reguły opcjonalne) a jak nie, to czy postać jest nomadem czy mieszkańcem miasta. Prosiłbym też w tej karcie o dodanie bóstwa które się wyznaje.
Ja to widzę tak (ogólnie):
70 %- oświeceni
25 %- nieoświeceni
5 %- wyznawcy Azyata (nie jest bóstwem chaotycznym u mnie więc jest dopuszczalny)

Przy rekrutacji najważniejszą rolę będzie pełniła historia- chciałbym żeby się skończyła na zaciągnięciu się do eskorty karawany. Sami losujcie sobie postać, ale wtedy proszę o podesłanie mi rzutów.

Nie wyznaczam konkretnego terminu końca rekrutacji- zobaczę jak się rozwinie sytuacja.

Jakby ktoś miał pytania to można mi je podesłać na PW.

Pozdrawiam
 
pawelps100 jest offline