Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2014, 22:11   #1
pawelps100
 
Reputacja: 1 pawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumny
[Warhammer 2 edycja] Na kupieckim szlaku

Alhaka, stolica Sułtanatu Arabii

Rani Azab szybko ocenił sytuację, jaka się przed nim wyklarowała. Od 2 dni trwały jego przygotowania do wyruszenia na wschód a ich końca nie było widać. Ale mimo wszystko na terenie sukku nie brakowało niektórych towarów które były potrzebne do drogi. Ale te zadanie Abu Jabir Rani Azab ibn Barir ibn Fikri ibn Gamal al-Songhai mógł z lekkim sercem dać swojemu asystentowi Ranimowi, który już na tyle długo uczył się u niego, że teraz bez problemu odnajdzie się w tej sytuacji. Dlatego sam postanowił się przejść po mieście idąc w stronę siedziby swojej rodziny.

Po drodze minął wiele straganów, na których można było dostać wiele interesujących towarów: były tutaj oliwki i cytrusy, najlepsza broń pochodząca nie tylko z Arabii- mogła przybyć z nieodległego Ulthuanu; na jednym straganie znajdowały się księgi pełne wiedzy, czasem nawet bardzo mrocznej- na innym z kolei wystawiono na pokaz niezwykle piękne i silne konie arabskie, będące dumą tego narodu. Tak, to była ta zwykła Arabia, która jednak momentami mogła być niebezpieczna- ale raczej nie w El-Haikk.

Mimo że już była późna pora, to samotny kupiec nie bał się iść tutaj w nocy. Mimo że samo miasto miało nazwę, która dla wielu mogłaby być ostrzeżeniem, to w rzeczywistości było tu bardzo spokojnie. El- Haikk, czyli „Miasto Złodziei” jak brzmiało tłumaczenie tej nazwy w bezpośrednim tłumaczeniu było bardzo bezpiecznym miejscem. Nigdzie na świecie nie było bardziej bezwzględnej dla łamiących prawo straży miejskiej. Sama nazwa wzięła się z faktu, że przy takich warunkach tylko najlepsi złodzieje i zabójcy mogli przetrwać w tym mieście. Najlepsi którzy za swoje usługi mogli zażądać gór pieniędzy. A sam Rani Azab, choć był zamożny to nie aż tak bogaty, by stać się wrogiem dla wielkich tego świata. Dlatego też bez obaw poruszał się po mieście mimo wieczornej pory.

W końcu syn Barira bez zakłóceń dotarł do swojego mieszkania, z daleka omijając dzielnicę pałacową. Nie, za dużo w tej okolicy było przepychu który sprawiał, że człowiek odwracał swoją głowę od tego co najistotniejsze, czyli robienia interesów, a w zamian zajmował się czymś tak trywialnym jak rozrywki i wkupywaniu się w łaski Wielkiego Sułtana.

Gdy w końcu kupiec załatwił wszystkie swoje sprawy westchnął. Tak, na dzisiaj wszystko było załatwione- teraz , gdy większość rzeczy była gotowa brakowało mu tylko ludzi.

As-Sayid Shadin Numair ibn Hadi al-Martekk

Tak jak się spodziewałeś, stary przyjaciel twojego domu nie zawiódł cię. Udało mu się sprawić aby sam przywódca karawany spotkał się z tobą. Teraz zaś, po wysłuchaniu słów twojego sługi odparł:
-Jeśli twoje słowa są prawdziwe, to zaiste znajdujesz się w wielkiej potrzebie. A jeśli właśnie Anis na to nalega, to kim bym się stał w oczach Ormuzda, jeśli odmówiłbym ci teraz pomocy. Możesz się ze mną zabrać, młodzieńcze.- tutaj kupiec przerwał, po czym podjął na nowo temat- Ale wiedz, że w czasie podróży stan z którego pochodzisz nie ma znaczenia. Nie wiem czy kiedykolwiek byłeś na prawdziwej pustyni, ale wiedz że darzy ona swoim najważniejszym darem, czyli śmiercią bardzo hojnie i nie patrzy się na żadne różnice w urodzeniu.

Po tej krótkiej przemowie Rani Azab zmienił ton na bardziej rzeczowy i podjął:
-Przechodząc do interesów wiedz, że będziemy podróżowali do El-Kalabad. Jak dojedziemy żywi i jak nie stracę większości towaru to dostaniesz 30 dinarów. Możesz już teraz, po podpisaniu umowy o eskortę dostać 10 dinarów zaliczki na potrzeby wyekwipowania się. O prowiant i wodę w czasie podróży dla siebie i dla swojego wierzchowca nie musisz się martwić. Czy masz jeszcze jakieś pytania odnośnie tego tematu?

-To by było na tyle As- Sayidzie Numairze. Wyruszamy następnego dnia ranem, więc radziłbym ci, abyś poczynił ostatnie przygotowania przed wyprawą. Co prawda zrobimy jeszcze przystanek w Oazie Tysiąca Wielbłądów, ale tam ceny na wszystkie towary są znacznie droższe niż tutaj. Dlatego zakupy zrobiłbym jeszcze tutaj. Jak masz konia, to albo go sprzedaj albo bądź pewny że da sobie radę z upałami na pustyni. Wiem że niektóre rasy koni, jakie są w posiadaniu pustynnych plemion dobrze sobie radzą w takich upałach. A teraz, jeśli nie masz nic przeciwko muszę się z tobą pożegnać. Do zobaczenia jutro rano przy umówionym miejscu. Niech Allah ma cię w opiece.

Shamal al-Azraq ibn Shadi ibn Muntasir ad-Dalil

Po długiej podróży na pustyni zawsze zaskakiwał cię hałas i smród, który panował w ludzkich miastach. Zdecydowanie wolałeś od tego ciszę pustyni, cichy szum wiatru w twoich uszach i palące promienie słońca na twoich plecach. Chociaż wielu ludzi uważało pustynię za groźne miejsce, w którym panowało wyłącznie niebezpieczeństwo, ty nie do końca podzielałeś to zdanie. Owszem, to stwierdzenie było prawdziwe, ale pustynia była także twoim domem. Czy człowiek który obraża swój dom zasługuje na szacunek? Poza tym, do tej pory Ghedan zawsze Ci sprzyjał, dlaczego więc miałbyś wątpić w jego osąd. Niestety, większość twoich pobratymców miała na ten temat inne zdanie.

Po przybyciu do miasta będącego siedzibą Wielkiego Sułtana przez jakiś czas odpoczywałeś. Potem postanowiłeś rozejrzeć się za okazją do powrotu na morze piasku, jak czasami mówiono na Wielką Pustynię Arabii. Miałeś szczęście, gdyż po przybyciu do wielkiego sukku znalazłeś człowieka który przedstawił Ci się jako Ghanim. Poinformował Cię że jutro wyrusza karawana zmierzająca do El-Kalabad.

Gdy usłyszał że pochodzisz z pustyni bardzo się ucieszył i nie drążył tematu pochodzenia. Na szczęście dla Ciebie. Nie lubiłeś wyrzutów i dyskusji na temat tego, że postanowiłeś trwać przy wierze swoich przodków. Dlatego sam nie naciskałeś, a gdy temat zszedł na konkretne wynagrodzenie czujnie nadstawiłeś uszu:
-A więc tak Shamalu. Wynagrodzenie wynosi 30 dinarów. Chcielibyśmy abyś podpisał umowę o eskortę i pomoc w przeprowadzeniu przez umowę. Jak nie wierzysz mi co do jej treści to mogę ci ją odczytać, a jakbyś nadal się wzdragał mogę pójść z tobą do kadiego i przed nim przysiąc na Ormuzda, że mówię prawdę. Po jej podpisaniu mogę ci wypłacić 10 dinarów zaliczki. Ponieważ wyruszamy jutro radziłbym poczynić ostatnie przygotowania do wyjazdu, choć pewnie większość potrzebnego sprzętu już masz. Na czas podróży jedzenie i woda dla ciebie i twojego wierzchowca zostanie przez nas zapewniona. Czy masz może jeszcze jakieś pytania?

Tutaj Ghanim przerwał i zakończył:
-Nie będę pouczał że w drodze może być niebezpiecznie- sam dobrze to wiesz. A teraz bądź pozdrowiony i niech Ormuzd ma cię w opiece – i tak powiedziawszy na koniec podał ci miejsce gdzie masz się jutro stawić asystent kupca pożegnał się z tobą.
 
pawelps100 jest offline