Rodryg dobrze napisał o uzgodnieniach z graczem. Jeżeli koniec ma być dobry, jest pytanie - dobry dla kogo? Czy znam swojego gracza na tyle, by zaproponować mu coś, co da mu satysfakcję z sesji?
No i jeszcze dla porządku, bo chyba nie było wymienione zakończenie typu "i ja tam byłem, miód i wino piłem..." W takim zakończeniu jest element społecznej aprobaty. Klasyk to uczta wyprawiana na cześć bohaterów, ale może być też sen, w której ważna dla postaci osoba wyraża swoją aprobatę. Albo świadomość, że postąpiło się zgodnie z zasadami rodu czy przodków. Takie zakończenie jest na pewno o wiele mniej emocjonujące od dokonania wyboru, walki z bossem czy zaciekawienia nowymi przygodami, ku którym się podąża, ale pozwala na kształtowanie hierarchii wartości i poczucia przynależności objętych nią postaci. |