Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2014, 03:35   #8
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Biance bynajmniej się to nie podobało. Reakcja strażników była co najmniej niepokojąca, a zachowanie gospodarza przebiło wszelkie oczekiwania. Spodziewał się ich... i najwyraźniej była to prawda, skoro zostali wpuszczeni od tak na teren posiadłości. Obrazka dopełniała jeszcze dziwna studnia, z której najpewniej nie korzystano od dawna, a jednak pozostawiono kubeł. Co to mogło oznaczać?
Akolitka miała w tym momencie wiele pytań, ale wiedziała, że nie może zasypać nimi od wejścia gospodarza. Miała nadzieję, że przyjdzie jej jeszcze okazja na ich zadanie...
- Bianca Richter - przedstawiła się młoda akolitka schodząc z konia przy pomocy gospodarza. Jej uwadze nie umknął zasuszony kwiat czarnej róży przypięty do piersi mężczyzny. Zdawał się mieć jakieś znaczenie w tym ciągu niewyjaśnionych sytuacji, które rozpoczęły się odkąd podjechali pod rezydencję. Tak, akolitce Vereny wyraźnie się to wszystko nie podobało, więc wzmogła czujność.

Bianca spojrzała na Leopolda, ale nic nie odpowiedziała. Szeptanie przy gospodarzu mogło wydać się na tyle podejrzane, że nie potrzebne będzie wspomnienie orków, aby odmówił im gościny w uwadze o swoje bezpieczeństwo. W końcu co mogli planować jego goście, co nie powinno dotrzeć do jego uszu? Niemniej jedno było pewne. W kwestii orków, jeżeli ta wyszłaby na jaw, nie kłamałaby.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.
Zell jest offline