Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 22:04   #14
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Szybko znowu przeszła alejką. Muzyka grała, ludzie bawili się tak jak wcześniej. Nie było nawet pierwszej w nocy, impreza mogła potrwać jeszcze przez kilka godzin. Tym razem przejście Jess wzbudziło jednak bardzo wyraźną sensację. Nawet mimo ciemności. Parkingowy miał dużo nasienia i ono w dużej ilości zasychało na twarzy kobiety, tworząc wyraźne smugi i plamki. Do tego jeszcze więcej świeżej spermy ciekło po udach i spłynęło lub zaschło na brzuchu, wsączając się w materiał sukienki. Jeszcze wyraźniejszy był zapach, który roztaczała wokół siebie. Absolutny zapach seksu i męskich soków. Ludzie pokazywali ją sobie, uśmiechali się tajemniczo, a nawet zwracali do swoich partnerek z większym zaangażowaniem. Jack właśnie znajdował się na parkiecie, tańcząc z jakąś kobietą w średnim wieku i znacznie bardziej stonowanej sukni niż tej, którą prezentowała Desire. Wynajęta licencjonowana osoba do towarzystwa, jak często kpiąco mówiła o sobie, nawiązując do legalnie zarejestrowanego zawodu hostessy, jaki wykonywała oficjalnie, stanęła na skraju parkietu w prowokacyjnej pozie wypychając jedno biodro do przodu i wyćwiczonym gestem odrzucając do tyłu, zlepione od spermy pasmo włosów.

Pierwszy zauważył to jakiś na oko pięćdziesięcioletni facet, wchodzący właśnie na parkiet. Zbliżył się do niej, rozpoznając ślady nasienia i zapewne także zapach. Mimo to wyciągnął do niej dłoń.
- Zatańczymy? - zapytał. Był trochę podpity. Zanim jednak zmuszona została do odpowiedzi, pojawił się Jack, który podziękował swojej partnerce. Objął Jess w pasie i przyciągnął do siebie. Ignorując faceta pocałował ją głęboko. Oderwał się po chwili.
- Jesteś zabójczo podniecająca. Dojdę jak tylko mnie dotkniesz. Nie mogę dłużej czekać, pójdziemy? - W jego oczach widziała czystą żądzę, z którą patrzył na zabrudzoną twarz. - W pocałunku nie wyczułem prawie mężczyzny, szkoda - szepnął jej do ucha, kiedy już zeszli z parkietu.
- Któremu mam obciągnąć byś miał tę przyjemność? - Zapytała uśmiechając się do niego słodko i zataczając ręką krąg ogarniający cały ogród i jego otoczenie.
- Dziewczyno, zabijesz mnie - jęknął. - To musiałoby być bardzo szybkie, potrzebuję byś się mną zajęła…
- Wybierz więc kogoś młodego, oni zawsze mają problemy z przedwczesnym wytryskiem. - Odpowiedziała nie zmieniając tonu rozmowy.
Rozejrzał się szybko i wskazał na dwóch chłopaków, stojących przy altance z napojami. Mieli może po dwadzieścia lat.
- Przyszli tu z rodzicami, zrób to w miarę dyskretnie i postaraj się, by twoje usta były porządnie zabrudzone - ścisnął jej tyłek i klepnął lekko, popychając w ten sposób w odpowiednim kierunku. - Poczekam na ciebie przy wejściu do domu.
Ruszyła w wyznaczonym kierunku i kiedy zrównała się z chłopakami objęła ich ramionami w pasie i przytuliła do siebie:
- Co powiecie na mały, noworoczny numerek z dala od opiekuńczych, rodzicielskich oczu? - Zapytała szeptem w ucho jednego z nich:
- Obciągnę wam obu jednocześnie - Dodała nachylając się w kierunku drugiego.
- Ale… - zaczął jeden z nich.
- Jasne! - natychmiast wszedł mu w słowo bardziej zdecydowany. Rozejrzał się i objął call-girl, nie przejmując się jej wyglądem i zapachem.
Drugi z nich trochę spanikował, wyzwalając się spod ramienia kobiety.
- Jak moi rodzice to zobaczą…
- Poszukamy jakiegoś zacienionego miejsca. - Powiedziała ale nie próbowała go więcej dotykać. Jedynie patrząc mu w oczy dodała - Nigdy nie proszę o seks, jeśli ktoś nie płaci bym właśnie to robiła, więc teraz możesz iść z nami, albo do końca życia się zastanawiać, co cię ominęło.
Przytuliła się mocniej do drugiego i ruszyła w kierunku jednej pozbawionych lampionów alejek, pewnie specjalne przygotowanej dla tych gości, którzy mieli ochotę na chwilę intymnego odosobnienia. Nie zdziwiła się specjalnie, gdy kogoś tam zastała. Sądząc po podwiniętej sukience, koleżankę po fachu, dającą właśnie od tyłu swojemu klientowi, jęcząc przy tym głośno. Zobaczyła ich i puściła oko, nie wypadając przy tym z roli. Mężczyzna ich nie zauważył, ale drugi chłopak jednak podążył, trzymając się kilka kroków za nimi.
- Ilu już dzisiaj miałaś? - spytał ciekawsko ten odważny.
- Zastanówmy się… - Odpowiedziała - pięciu wewnętrznie, ale niektórzy zrobili to więcej niż raz. Dodatkowo dwóch doszło przyglądając się temu.
- O kurwa - wymknęło mu się, gdy gapił się to na Jess, to na rżniętą przy drzewie prostytutkę. - Będę mógł coś więcej? - naprawdę był bezczelny. Tymczasem jego kumpel już się zbliżył, zagapiając na głośną parę obok.
Popatrzyła na chłopaka rozbawiona:
- Dobrze! - Skinęła głową. Uklęknę i zajmę się twoim kolegą, a ty możesz mnie wziąć od tyłu, ale pod jednym warunkiem, Chce mieć twoją spermę w ustach.
- Łał - wyraźnie nie dowierzał swojemu szczęściu, za to szybko zaczął rozpinać swoje spodenki, jakby nie chcąc, żeby się rozmyśliła. Penis sterczał mu w pełnym wzwodzie. - Dobra! Nigdy nie miałem takiej dupy…
Ten nieśmiały zbliżył się na odległość kroku, przełykając ślinę i gapiąc się aktualnie na sutki i brzuch Desire, która podeszła do niego i zaczęła rozpinać mu rozporek. Może i był nieśmiały, ale odruchy miał całkiem zdrowe. Uwolniła go ze spodni i powiedziała:
- Połóż się na trawie pod tamtym drzewem - Wskazała na ściółkę w cieniu.
Koleżanka po fachu zaczynała właśnie krzyczeć w uniesieniu, gdy chłopak niepewnie wykonał polecenie, kładąc się na plecach. Jego kolega pozbył się zupełnie dolnej części stroju, rzucając go na trawę. Poczuła jak łapie ją za pierś.
- Kto ci płaci?
- Ten kogo stać. - Odpowiedziała klękając między nogami nieśmiałego i wypinając się na jego towarzysza. Pochyliła się i wzięła w usta to co jej oferował. Nie był wielki, za to wielkie było jego podniecenie. Od razu poczuła nasienie na czubku. Być może właśnie brała do ust prawiczka. Jego kumpel za to działał zdecydowanie, klękając za jej pupą i szybko się zbliżając. Celował przez chwilę i zaraz wsunął się do środka. Miał tam bardzo mokro i ślisko. Od razu narzucił bardzo szybkie tempo, pojękując przy pchnięciach.
Tymczasem język Jess wykonywał bajeczny taniec, na młodym niedoświadczonym ciele. Lizała, ssała i przesuwała wargami z wprawą zawodowca. Wystarczyło kilka ruchów głową. Musiała być pierwsza, albo miał jakieś inne problemy, bo tak szybko tryskającego samca nie miała dawno. Poczuła jak drga i wyrzuca do jej ust całkiem sporo smacznych soków. Ten z tyłu nie próżnował, mocnymi ruchami niemal nabijając głowę kobiety na penisa. Problem w tym, że także miał zaraz nie wytrzymać, a chyba zapomniał o warunku. Jednak Jess czuwała. Szybko uniosła głowę i odsunęła się od młodego źrebaka, który spoko się jeszcze musiał nauczyć o kobietach. Odwróciła się i wsunęła go sobie w usta. Doszedł natychmiast, szczytując gwałtownie i głośno, równocześnie z niemal wrzaskiem przebijającym grającą muzykę, który wydała z siebie koleżanka po fachu. Jej klient także musiał właśnie trysnąć.
Wynajęta przez gospodarza luksusowa dziwka wstała szybko, pomachała chłopakom i prawie biegiem ruszyła w kierunku budynku, by spotkać się tam z nim i w końcu dotrzeć do gabinetu.
 
Eleanor jest offline