Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2014, 20:44   #1
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
[autorski] Drzwi

Drzwi



Znowu obudziło ją jej własne imię.
- Alicjo... - Szept unosił się nad jej głową, z boku, w nogach łóżka, w całym pokoju.
- Alicjo... - Falował wraz z firankami, leniwie unoszonymi przez lekki wietrzyk, jaki wpadał przez półotwarte okno.
- Alicjo... - Kusił ją by wstała, by wsunęła stopy w ciepłe kapcie stojące przy łóżku i ruszyła w stronę drzwi.
- Alicjo…

Nie chciała tego słuchać, lecz musiała. Mama powtarzała jej, że to tylko sen, który zdaje się nim nie być. Mówiła, że sny nie mogą jej skrzywdzić, że ona zawsze jest w pobliżu, że wystarczy zawołać. Mama nic nie wiedziała.
- Mamusiu…?
Ona jednak nie przychodziła, nie było słychać skrzypienia podłogi pod jej stopami, klamka się nie poruszyła, do pokoju nie zawitało łagodne światło świecy ani uspokajający uśmiech na twarzy rodzicielki. Dorośli nie wiedzieli wszystkiego. Dorośli nic nie wiedzieli. To oni zwykle padali ofiarami. Zbyt pewni swego świata i praw które nim rządzą, by pozwolić aby to co skrywało się za drzwiami, zdołało owe prawa zniszczyć. Wiedziała to, mimo iż wedle owych dorosłych była tylko dzieckiem które nic nie rozumie, nic nie wie, ledwie ma prawo do tego by być zauważane, a co dopiero usłyszane. Próbowała ich ostrzec - wyśmiano ją, pogłaskano po złotych lokach i wysłano wraz z piastunką do pokoju zabaw. Ona jednak wiedziała.

- Alicjo - kolejne wołanie, na które musiała odpowiedzieć. Była już blisko, brakowało jej tylko tego jednego by dokończyć misję i wyzwolić się na zawsze. Jeszcze tylko jeden i zasiądzie wśród tych, którzy tworzą światy. Zdobędzie wiedzę, o której nie śniło się ojcu ani nauczycielowi. Będzie wolna, podczas gdy oni nadal pozostaną w swych lochach, niezdolni do tego by się z nich wydostać. Miała sześć lat i wiedziała. Otworzyła drzwi.



Londyn. Pierwszy dzień sierpnia roku pańskiego 2014’go.



Znowu te głosy. Jak tak dalej pójdzie to go z roboty wyleją i skończy na ulicy. Szlag by to trafił… Dlaczego on, do jasnej cholery?! Dlaczego?!
- Denis - zabrzmiało znowu, zmuszając go do poderwania głowy i rozejrzenia się wokoło. Nikt go nie wołał, nikt się na niego nie patrzył. Fiterzy właśnie ładowali płyty do vana. Ben, jego szef, rozmawiał w najlepsze z Burimem, menadżerem, który z lubością wyżywał się na nim gdy tylko przyłapał go na bujaniu w obłokach. Z rezygnacją spojrzał na leżącą przed nim szablon. Co za idiota go rysował, tego mógł się tylko domyślić. Najgorsze było to, że nawet nie mógł słowem mruknąć. Nie po tym, jak zawalił połowę tygodnia udając chorego. Jak jednak miał się w robocie pokazać, skoro przez całą noc prześladowało go jego własne imię? Wizja białego kaftanu zaczynała być coraz bliższa, a przynajmniej on miał takie wrażenie.
- Denis
- Ja pierdolę!
Nie wytrzymał. Załamał się. Ze złością strącił swoją pracę na podłogę sprawiając, że wszystkie oczy pracowników Walley’s StoneWork skierowały się w jego stronę. Miał to gdzieś. Musiał pozbyć się tego cholernego głosu. Ignorując zaniepokojony głos Ben’a ruszył w stronę pomieszczenia dla pracowników. Jedyne o czym myślał to chwycić za plecak i wyjść. Później... Nie wiedział co. Iść, po prostu iść przed siebie dopóki nie nastanie cisza, a on będzie mógł normalnie myśleć i funkcjonować. Miał gdzieś, czy go wyleją. Znajdzie inną robotę. Z jego doświadczeniem z pewnością ją znajdzie. Otworzył drzwi.






Witajcie




Drzwi…
Dużo już o nich napisano, nadając im różne znaczenia, wzory, funkcje. Tym razem pozwolę sobie wykorzystać jedną z nich. Jaką? To akurat tajemnica, chociaż idzie się mniej więcej domyślić. Sesja ta planowana jest na luźną przygodę opartą na questach, przygodach w trakcie ich wykonywania oraz, co najważniejsze, reakcjach bohaterów na sytuacje które zostaną zrzucone im na głowy. Tych zaś będzie niemało, więc proszę to brać pod uwagę.

Gracze zaczynać sesję będą w świecie takim jakim go znamy lub znaliśmy. Tak, nie mam zamiaru ograniczać was to obecnego stulecia. Bohaterzy z bardzo wczesnych lat istnienia naszej pięknej planety mogą jednakże napotkać na pewne trudności w dostaniu się do sesji.

Klimat będzie dość mocno zróżnicowany. Będzie horror, będzie fantasy, będzie mrok, będą niepoznane dotąd światy.
Sesja będzie prowadzona storytellingowo z lekkim dodatkiem mechaniki na poziomie bardzo podstawowym. Od karty wymagać nie będę wiele, ot podstawowe informacje pozwalające mi dowiedzieć się co nieco o osobach, z którymi będę miała do czynienia.
Oto zaś jej dokładniejszy wzór:

Imię, nazwisko, przydomek
Wiek
Pochodzenie
Wykonywany / wyuczony zawód
Avatar, opis wyglądu
Charakter, wady, zalety
Historia
Ekwipunek
(to co postać ma na sobie, względnie przy sobie, a co zostało “udokumentowane” w historii)



Marzenie (czy to takie realne jak garniec złota czy też takie, które nie ma szans nigdy się spełnić, ale i tak gdzieś tam w głowie siedzi)
Strach (każdy czegoś się boi, czy to utraty pracy, utraty domu czy też potwora pod łóżkiem)

Mechanika
Na rozdanie macie 23 punkty.

Siła
Zręczność
Wytrzymałość
Siła woli
Charyzma
Wiedza


Umiejętności
Kilka takich, które postać nabyła w trakcie swego życia i dobrze opanowała. Dodatkowo kilka takich, z którymi sobie nie radzi.

Zdolności
To co postać wyróżnia z tłumu.


Kilka słów na zakończenie


Ilość graczy nie jest jeszcze ustalona. Z pewnością nie będzie ich jednak więcej niż siedmiu (7), ani też mniej niż dwoje (2).
Możliwe są przypadki śmiertelne, sesja może również w pewnym momencie dostać ładniutki znaczek +18. To jednak tylko informacja na wszelki wypadek, proszę ją wziąć pod uwagę, jednak nie brać za pewnik.
Wybieranie kart odbędzie się na podstawie jakości, a nie kolejności.
Posty planowane są luźno, zwykle jednak około cztery (4) dni dla graczy i trzy (3) dla mnie.
Rekrutacja zakończona zostanie w następny piątek (8.08.2014). Mogę jednak poczekać na kogoś jeżeli wykaże taką potrzebę.
Doc będzie używany.
Zgłoszenia proszę podsyłać na pm w wersji linku do doc’a.
Pytania proszę zadawać tutaj, względnie na pm lub gg.

Pozdrawiam i zapraszam
G W
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline