Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2014, 23:37   #4
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
W trakcie gdy trzeci z konkurentów Rene wjeżdżał do miasta Adellman nie był wśród zgromadzonego by obserwować orszak tłumu. Na jego głowie pozostawały inne nie cierpiące zwłoki sprawy, a Bretońskiego rycerza z pewnością będzie miał jeszcze przyjemność ujrzeć nie raz. Na razie potrzebował przyznaczyć zadania kilku członkom świty z którymi w podróż zabrał się Zweiss. Sam przebywał aktualnie w domu burmistrza gdzie korzystając z zamieszania które spowodował wjazd rycerstwa mógł ze spokojem rozmawiać z ludźmi Rene.

Siedząc w wygodnym, głębokim i obitym szkarłatną skórą fotelu jedną rękę opierał od niechcenia na oparciu, a drugą wodził po krawędzi wypełnionego czerwonym winem kieliszka pozwalając cennemu kryształowi od czasu do czasu wydać jęczącą melodię.

- Rozumiesz o co cię proszę Peter ? - zapytał siedzącego w tym samym pomieszczeniu chłopca którego tyłek spoczywał na taborecie na przeciwko fotela Adelmanna.
- Tak, Panie Adelmann - odpowiedział karnie chłopak.
- Mam wyjść w miasto i przyjrzeć się herbom, a potem wrócić i opowiedzieć panu wszystko co wiem o tych rodzinach. - kontynuował po krótkiej przerwie zachęcony delikatnym ruchem dłoni Dreu'a.
- Więc idź. - Odpowiedział ukontentowany Adelmann i w trakcie gdy chłopak skierował się drzwi przeniósł swój wzrok na stojącą w rogu pomieszczenia kobietę o nieprzeciętnej urodzie.
- A ty Amelio jak rozumiem masz mi coś do opowiedzenia. - skierował w jej stronę pytanie.
Kobieta delikatnie skinęła głową.
- Wywiedziałam się ile tylko się dało. - odpowiedziała.
- To bardzo dobrze moja droga. -
- Nalej sobie kieliszek i usiądz proszę tutaj. - powiedział Adelmann wskazując na stojący obok niego fotel i stolik na którym stał drugi kielich i karafka z winem.
- Bo mam nadzieję na długą opowieść. - dodał unosząc lekko kieliszek w stronę kobiety i upijając łyk, w trakcie gdy nalewała sobie wina.
- Więc tak zacznę od tego co wiedziałam o Kruppie jeszcze zanim tu dotarliśmy .....

**************

Po wysłuchaniu słów Ameli Adelmann nie miał wile zajęć pozostało mu siedzieć i czekać na powrót Rene który zapewne będzie miał dla niego jakąś robutkę. Popijając dalej wino zaczął się tylko zastanawiać nad jednym, dlaczego dopiero tak nie dawno dowiedział się o więziach rodzinnych które łączyły Rene z Grafem ? Wszak taki krewniak to żyła złota ! Aż trudno było mu uwierzyć ,że Rene nie pojawił się sam bądź chociażby nie wysłał kilka razy jego by ucałować staruszka w tyłek i zapewnić sobie jego przychylność.
 
__________________
Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy
czajos jest offline