- Co? Jaki ogr? - Gnom odrobinę otrzeźwiał na wieść o tak wielkiej pace mięsa.
Podrapał się w plecy przepuszczając przez swoje ciało energie psioniczne, mrożąc plecy z siła która pokryła je cieniutką warstewką lodu. Czyli bardzo niedużą. Potrfił uderzyć znacznie mocniej.
Wpierw przeszdł go zimny dreszcz, a potem głośno wypuścił powietrze jeszcze bardziej otrzeźwiony. “Hmmm… zrobiłem z siebie pajaca. Trudno, nie pierwszy raz i nie ostatni.”
- Wiemy coś na temat liczebności zielonoskórych? |