Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2014, 12:40   #8
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Gdy opuścili stolicę Cesarstwa, Markus Oppel wyraźnie odetchnął. Altdorf miał mu się od tej pory z bólem, smrodem i strachem. Przynajmniej do czasu, aż ponownie miał tam zawitać w interesach. Cyrulik dotąd skulony i usiłujący wyglądać na steranego życiem, odrzucił skrywający jego twarz kaptur precz i wystawił ją wiatr i deszcz.

Wyekwipowany jako tako przez czarodzieja Kleina w nowe ubranie, przy orężu świat nie wydawał mu się taki ponury.
Po chwili nawet deszcz jakby zelżał, a zajazd "Pod Ogarem i Lisem" wydał się mu miejsce przytulnym i gościnnym.

- Ufff - Markus strzyknął śliną do kałuży, które gęsto wykwitły przez bramą zajazdu. - Tego mi było potrzeba. Czujecie zapach pieczonego chleba? - zerknął wymownie na Gastona i Gotfryda. - Może i piwo własne warzą, hę?

Skierowali swe kroki do drewnianej oberży, przed którą ktoś nieudolnie wymalował godło Zajazdu.

- Ogar na łosia mi prędzej wygląda - zakpił Oppel pomagając kamratom oporządzić konia i odganiając od swych łydek natrętnego kundla. Zapowiadało się, że do jutra Dietera i Kleina nie uświadczą, tedy trzeba było nająć stosowne pokoje.
Klientelę poza paroma miejscowymi wieśniakami, stanowiła mała zbieranina kupców, rzemieślnik, para niziołków i jeden krasnolud, najpewniej wykidajło lub ochroniarz, którego z podróżnych.

Pewnym krokiem Oppel skierował swe kroki ku szynkwasowi.

- Najlepiej na piętrze, dobry człowieku
- wyjaśniał dobitnie chudemu jak patyk oberżyście Oppel. - Wiecie, im wyżej tym bezpieczniej. Dwie izby nam wystarczą, od biedy jedną zajmiemy. Góra dwa dni. To ile będzie? - targował się niedoszły żak.

- A teraz najważniejsze, co macie na strawę dla zdrożonych podróżnych? Prawda, chłopaki? Czego mocniejszego też nie odmówimy - błysnął zębami uśmiechając się znacząco.
 
kymil jest offline