Egon szybko stracił zainteresowanie kobietą. Wydawała się miłą możliwością - szybki gwałt, poprawienie samopoczucia, chwilowe ogrzanie ciała. Jednak ten, co nazywał siebie Mikael, wziął ją pod protekcję, a nie był to czas na marnowanie siły na bezsensowną walkę. Niestety - by przeżyć, Egon musiał współpracować z tymi poobijanymi obwiesiami.
Za pas wcisnął pusty flakon, a nuż przyda się na wodę, czy cokolwiek. Przyjrzał się także konstrukcjom samych skrzyni - czy da się je rozbić i zrobić prowizoryczne pałki do walki. I czy zostały w środku jeszcze jakieś przedmioty - warto zabrać więcej rzeczy na wypadek przemoczenia, z pozostałych spodni czy swetrów można zrobić worki czy plecaki. Wszystko teraz może się przydać. W międzyczasie wyciągnął nóż i sprawdził, jak bardzo jest ostry. |