Eik rozglądał się uważnie czekając aż Ingrid podniesie się z ziemi swój miecz, którego brzęk mógł zdradzić ich pozycję ewentualnym, czającym się we mgle przeciwnikom. - Coś lub ktoś tam leży. – szepnął do stojących z tył Sirhilla i Ingrid podchodząc do nich cicho. – Widzicie? Spróbujmy to obejść z boku. Jeżeli ktoś tam jest, to już zdradziliśmy swoje pozycje. Idąc tedy nie zaskoczymy go.
Przesunął się ostrożnie kilka metrów w lewo obchodząc docelowe miejsce dużym łukiem, w którym jak mu się zdawało zauważył coś leżącego na ziemi. Dopiero wtedy rozglądając się dookoła i wytężając wzrok spróbował ostrożnie zbliżyć się do tego miejsca, by rozpoznać kształt, który wcześniej majaczył przed nim we mgle. |