Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2014, 22:55   #6
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Jak pech to pech. Jak nie straż to męty. Po prostu iść się i zapić, mniej cackania się z tym wszystkim, ale... Te Radostowe oreny...

Alessa rozważała przez chwilę swoje opcje. Mogła zakrzyknąć z cieni, zniżając głos, udając straż miejską... jeżeli ta miała jakiekolwiek poważanie w mieście, a szczególnie w tym miejscu. Mogła też zignorować sytuację i odjeść, ale wysoko urodzeni potrafią być wdzięczni, a to... kusiło. Bardzo, bardzo kusiło. Została więc trzecia opcja.
Przemytniczka zaczaiła się za hersztem zbirów. Żaden z niego rycerz więc ciężkiej zbroi nie miał. Cicho dobyła broni i zaatakowała rzezimieszka od tyłu celując w odsłoniętą szyję. Nie miała zamiaru stawać do boju z nimi wszystkimi, więc po ataku miała ochotę się zmyć...

Ten plan miał proste zadanie. Wyeliminować przywódcę, a wtedy mogły się różne rzeczy zdarzyć... od chaosu wśród zbirów poczynając. Oczywiście drugą wielce prawdopodobną możliwością było to, że pogonią za nią, ale... Alessa miała już pewne doświadczenie w uciekaniu, które mogło się jej przydać teraz. Jeżeli zaatakowany będzie miał rozum- ucieknie, jak tylko zobaczy okazję, a jeśli ona wykaże się szybkim działaniem, to może zdąży go odnaleźć, zanim ten oddali się zbyt bardzo, żeby nie móc ściągnąć od niego... rekompensatę.

Gdzieś przed oczami Alessy błyszczało złoto...
Bo ten plan przecież musiał się powieść!
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.

Ostatnio edytowane przez Zell : 10-09-2014 o 22:59.
Zell jest offline