Ingrid była już na nogach. Miecz również znalazł się na swoim miejscu. Jej wściekła mina wyrażała wszystko co chciałaby powiedzieć. W tym czasie Eik, gdy już upewnił się, że z dziewczyną wszystko w porządku, przeniósł swoją uwagę z powrotem w stronę, w kierunku której zmierzali. Wydawało mu się, że widzi jakiś kształt pośród mgły.
-
Coś lub ktoś tam leży. – szepnął do stojących z tyłu Sirhilla i Ingrid podchodząc do nich cicho. –
Widzicie? Spróbujmy to obejść z boku. Jeżeli ktoś tam jest, to już zdradziliśmy swoje pozycje. Idąc tedy nie zaskoczymy go.
-
Zgoda. Ale ja pójdę w drugą stronę. W razie czego będzie większy element zaskoczenia - powiedział Sirhill -
a Wy idźcie razem. - po tych słowach zniknął we mgle tak szybko, że żadne z pozostałej dwójki nie zdążyło nawet mrugnąć okiem.
Teraz czekam tylko na posta Geishy. Geisha napisz co robisz, ponieważ uważam, że powinnaś jeszcze coś dodać, ale pamiętaj powolutku - chodzi mi o to, że tak jakby daję Ci pół rundy. Robię to ponieważ nie chcę decydować za Ciebie czy idziesz z Lornem czy zostajesz. Lorn Ty poczekaj, bo po poście Geishy napiszę co się dalej dzieje.