Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2014, 18:36   #9
JaTuTylkoNaChwilę
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Dobromir czuł i zachowywał się tak, jakby go owacje wcale nie dotyczyły. W końcu on będzie tylko nadstawiał karku za ludzi, na których mu zależy. Za Słowian, którzy nie ugięli karku przed chrześcijańskim najeźdźcom i nie zarzucili swojej prawdziwej wiary przechodzącej z ojca na syna na rzeczy jedynego tylko Boga...
Skoro owa sprawa nie dotyczyła go w aż takim stopniu, jak kapłana Welesa, nie zwracał uwagi na przemowy poszczególnych osób. Dlatego dostrzegł dziwnego osobnika spoglądającego na nich z tłumu. Uśmiechał się ironicznie. Sam Dobromir miał pewne wątpliwości co do składu drużyny na misję, jednak jemu nie było do śmiechu. Co wiedział osobnik, a czego nie wiedziała reszta?
Wskazał palcem na plecy osobnika przepychającego się przez tłum dla Zbigniewa.
- Choć za nim. On coś wie.
Nie oglądając się, ruszył. Starał się obrać trasę tak, by ominąć najgorszą ciżbę.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline